Czy nadszedł czas, aby uregulować biohacking? Kalifornia tak uważa.

Nowe prawo ostrzega biohackerów, aby nie edytowali swoich genów w domu.

Przez Sigal Samuel 13 sierpnia 2019, 8:00 EDT

Kalifornia chce wyjaśnić, że majsterkowanie przy własnych genach jest czymś w rodzaju „nie próbuj tego w domu”.

Stan zakazuje sprzedaży zestawu do inżynierii genetycznej zrób to sam, chyba że otrzyma wyraźne ostrzeżenie stwierdzające, że „zestaw nie jest przeznaczony do samodzielnego administrowania”. Jest to znacząca eskalacja wysiłków w celu uregulowania ataków biologicznych, ruch, który zainteresował ludzi hakowaniem ich genomów – chociaż należy zauważyć, że w tej chwili nikt nie sprzedaje zestawu, którego zabrania Kalifornia.
Ustawa zawierająca zakaz została opracowana przez republikańskiego senatora Linga Ling Changa i podpisana przez demokratycznego gubernatora Gavina Newsoma 30 lipca. W styczniu stanie się prawem. Chang twierdzi, że jest to pierwsze prawo Stanów Zjednoczonych, które wyraźnie odnosi się do technologii edycji genów CRISPR.
„Z dumą ogłaszam, że gubernator podpisał mój projekt dotyczący ataków biologicznych na ludzi”, opublikowała w zeszłym tygodniu na Facebooku. „CRISPR staje się powszechnie dostępny, ale wielu w środowisku naukowym wyraziło alarm, że może mieć negatywne konsekwencje poza profesjonalnymi laboratoriami. To pierwsze w historii ustawodawstwo dotyczące pojawiającej się technologii CRISPR pomoże zapobiec wpadkom w bezpieczeństwo ze strony amatorskich użytkowników zestawów CRISPR. ”
Termin „biohacking” może obejmować szeroki zakres działań, od przeprowadzania eksperymentów naukowych na drożdżach, do faktycznej zmiany biologii poprzez wszczepienie chipów komputerowych w kończyny, przyjmowanie nootropów lub „inteligentnych leków”, przeszczepianie kału, pompowanie krwi młodszej osoby w twoich żyłach w nadziei, że będzie walczyć ze starzeniem się i nie tylko. Najbardziej zyskującym rozgłos typem biohakerów są osoby, które eksperymentują na swoich ciałach z nadzieją na „ulepszenie” lub „optymalizację” ich sprawności fizycznej i poznawczej.
Obowiązujące przepisy nie zostały stworzone, aby nadać sens coś w rodzaju hakowania biologicznego, który w niektórych przypadkach wiąże się z ryzykownymi procedurami i ogranicza granice tego, co znaczy być człowiekiem. Oznacza to, że w legalnej szarej strefie istnieje wiele działań związanych z hakowaniem biologicznym: czują się źle postrzegani przez organy takie jak FDA, ale jeszcze nie są całkowicie nielegalne lub jako takie nie są egzekwowane. Gdy biohakerzy przemierzają nieznane terytorium, organy regulacyjne starają się je dogonić.
Nowe prawo w Kalifornii jest znakiem, że niektórzy ludzie coraz bardziej denerwują się społecznością zajmującą się biohackowaniem i starają się zneutralizować postrzegane zagrożenie dla zdrowia publicznego dzięki większej regulacji.

Dlaczego tak się dzieje w Kalifornii?

Dolina Krzemowa to miejsce, w którym naprawdę rozpoczął się biohacking. Jest domem dla kilku znanych propagatorów, takich jak prezes Twittera Jack Dorsey. Jest także domem dla mentalności, która jest szczególnie odpowiednia dla biohakerów, których podstawową filozofią jest to, że nie musimy akceptować niedociągnięć naszego ciała – możemy przebić się przez nie, używając technologii.
Jak milioner Serge Faguet, który planuje wykorzystać techniki biohackowania, aby żyć wiecznie, „Ludzie tutaj [w Dolinie Krzemowej] mają techniczne podejście, więc myślą o wszystkim jako o problemie inżynieryjnym. Wiele osób, które nie są nastawione technicznie, zakłada, że ​​„Hej, ludzie zawsze umierali”, ale myślę, że gdy zaczną się pojawiać wyniki, będzie wyższy poziom świadomości [biohackowania] ”.

Jeden z najbardziej znanych biohakerów, Josiah Zayner, mieszka w Kalifornii, gdzie jest obecnie badany po tym, jak został oskarżony o praktykę medyczną bez licencji. Prowadzi firmę o nazwie Odin z garażu w Oakland, sprzedając materiały do ​​biohackowania od 20 USD DNA do 1849 USD Zestaw do inżynierii genetycznej dla majsterkowiczów. W 2017 roku wstrzyknął sobie CRISPR DNA na konferencji biotechnologicznej, transmitując na żywo wyczyn. W tym samym roku zaczął sprzedawać zestaw CRISPR ukierunkowany na ludzki gen, którego usunięcie może teoretycznie zwiększyć mięśnie.

FDA wkrótce wydała zawiadomienie, w którym stwierdza, że ​​sprzedaż zestawów do edycji genów DIY do użytku u ludzi jest niezgodna z prawem. Zayner zlekceważył to ostrzeżenie i kontynuował sprzedaż swoich towarów. Ale po otrzymaniu wiadomości e-mail od klientów z pytaniem, jak zrobić sobie zastrzyk, i po głośnym obawie, że „ludzie zostaną zranieni”, ponieważ „wszyscy próbują się nawzajem coraz bardziej poprawiać”, w tym roku przestał sprzedawać produkt.

W tej chwili wydaje się, że nikt nie sprzedaje takiego zestawu DIY CRISPR, o który Chang się martwi – zestawu, który działałby na ludzkie geny w przeciwieństwie do, powiedzmy, drożdży. Dlaczego więc Kalifornia uchwala przepisy mające na celu rozwiązanie problemu, który jeszcze nie istnieje?

„To oczywiście celowanie w mnie”, powiedział Zayner MIT Tech Review, który zauważył, że pracownicy Changa rzeczywiście wskazywali jego produkty jako szczególnie niepokojące. „To tak, jak w Kalifornii ludzie próbują znaleźć nową technologię do regulacji, wyrobić sobie markę i powiedzieć:„ Hej, Kalifornia wyprzedza wszystkich innych ”. Dla mnie prawo jest głupie.”

Politycy tacy jak Chang postrzegają to inaczej: chcą aktywnie regulować technologię, która mogłaby stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego, jeśli amatorzy, na przykład akrobaci tacy jak Zayner, używają jej w sposób nieodpowiedzialny.

Debata na temat tego, czy – i jak – biohacking powinien zostać uregulowany

Wielu biohackerów twierdzi, że restrykcyjne regulacje byłyby efektem odwrotnym do zamierzonego w przypadku biohackowania, ponieważ po prostu popchną praktykę pod ziemię. Mówią, że lepiej jest promować kulturę przejrzystości, aby ludzie mogli zadawać pytania o to, jak zrobić coś bezpiecznie, bez obawy o odwet.

Ellen Jorgensen jest biologiem molekularnym, który był współzałożycielem Genspace i Biotech Without Borders, dwóch laboratoriów biologicznych z Brooklynu otwartych dla publiczności. Mówi, że większość biohakerów skupia się na bezpieczeństwie, a nie na ludziach zainteresowanych pandemią. Wygenerowali nawet i przyjęli kodeksy etyczne. Ona sama współpracuje z organami ścigania od wczesnych lat 2000.

„Na początku biografii DIY zrobiliśmy strasznie dużo pracy z Homeland Security” – powiedziała. „Już w 2009 r. FBI skontaktowało się ze społecznością majsterkowiczów, aby spróbować zbudować mosty”.

Rob Carlson, ekspert w dziedzinie biologii syntetycznej, który opowiada się za biohackowaniem od początku 2000 roku, powiedział mi, że zauważył dwie ogólne zmiany w ciągu ostatnich 20 lat. „Jeden miał miejsce po 2001 r., Po atakach wąglika, kiedy Waszyngton stracił rozum i po prostu przeszedł w tryb reaktywny i próbował wszystko zamknąć” – powiedział. „W 2004 lub 2005 r. FBI aresztowało ludzi za zajmowanie się biologią w ich domach”.

Następnie w 2009 r. Rada Bezpieczeństwa Narodowego radykalnie zmieniła perspektywy. Opublikowała krajową strategię przeciwdziałania zagrożeniom biologicznym, która obejmowała „innowacje i otwarty dostęp do spostrzeżeń i materiałów potrzebnych do realizacji indywidualnych inicjatyw”, w tym w „prywatnych laboratoriach w piwnicach i garażach”.

Teraz jednak politycy tacy jak Chang i agencje takie jak FDA wydają się myśleć, że powinni podjąć działania. W lutym FDA wydała oświadczenie wzywające ludzi do trzymania się z dala od młodych transfuzji krwi. W czerwcu położyło kres badaniom klinicznym przeszczepów kału po tym, jak dwie osoby zapadły na poważne infekcje z powodu takich przeszczepów, a jedna z nich zmarła.

Ale nawet gdyby istniały jasne przepisy regulujące wszystkie działania związane z atakami biologicznymi, nie byłoby prostego sposobu, aby powstrzymać ludzi przed ściganiem ich za zamkniętymi drzwiami. „Ta technologia jest dostępna i możliwa do wdrożenia w dowolnym miejscu, nie ma fizycznych środków kontrolowania dostępu do niej, więc co by to regulowało?” – powiedział Carlson.
Chang przestaje próbować ograniczać dostęp, zamiast tego ostrzega konsumentów przed ryzykiem. Tekst nowego prawa CRISPR w Kalifornii brzmi częściowo następująco:

Z wyjątkiem przypadków dozwolonych przez prawo federalne, osoba nie może sprzedawać zestawu do terapii genowej w tym stanie, chyba że sprzedawca zamieści powiadomienie na stronie internetowej sprzedawcy w widocznym miejscu, które jest wyświetlane konsumentowi przed punktem sprzedaży oraz na etykieta na opakowaniu zawierająca zestaw do terapii genowej, widoczna i łatwo czytelna, stwierdzająca, że ​​zestaw nie jest przeznaczony do samodzielnego podawania.

Nie jest jasne, ile dobrego przyniesie to prawo, czy i kiedy pojawi się na rynku zestaw CRISPR ukierunkowany na geny ludzkie. Biohakerów, którzy są zdeterminowani, by „zoptymalizować” lub „ulepszyć” swoje ciała, może nie być zniechęcone etykietą ostrzegawczą. Oczywiste jest, że niektórzy prawodawcy denerwują się w związku z atakami biologicznymi i uważają, że odpowiedzią jest więcej regulacji.

Dla ludzi takich jak Jorgensen, szkoda, a ona obwinia za wzmożoną kontrolę nad znanymi biohackerami takimi jak Zayner. Powiedziała, że ​​jego akrobacje nadają hakerom takim jak ona złe imię. „Szkodzi to społeczności bio-majsterkowiczów” – powiedziała – „ponieważ sprawia, że ​​ludzie czują, że z zasady jesteśmy nieodpowiedzialni”.

Zapisz się na biuletyn Future Perfect. Dwa razy w tygodniu dostaniesz zestaw pomysłów i rozwiązań, które pomogą nam stawić czoła naszym największym wyzwaniom: poprawie zdrowia publicznego, zmniejszeniu cierpienia ludzi i zwierząt, łagodzeniu katastrofalnych zagrożeń oraz – mówiąc wprost – lepszej pracy.