Mit sukcesu bawełny Bt pryska w Indiach

GMO: magiczne nasiona, złamane obietnice

Czas zlikwidować mit „sukcesu” bawełny Bt w Indiach

WYJĄTEK: Nawet dane własne rządu zaprzeczają jego opowieści o sukcesie bawełny Bt i że konsekwencje nieodpowiedzialnego wprowadzenia różnych upraw GM w oparciu o fałszywą narrację byłyby katastrofalne dla kraju … produkcja bawełny w latach 2018-2019 będzie najniższa w dekadzie, spada do około 420,72 kg / ha.

GMO: magiczne nasiona i złamane obietnice: nadszedł czas, aby rozbić mit o sukcesie bawełny Bt w Indiach

Polityczne postawy zgodne z interesami handlowymi oznaczają, że prawda staje się ofiarą w debacie na temat genetycznie zmodyfikowanych upraw w Indiach. Fabuła dotycząca bawełny Bt mówi, że odniosła duży sukces.

Obecna administracja Modi dowodzi tego twierdzeniem i twierdzi, że jego sukces musi zostać powtórzony poprzez wprowadzenie szeregu genetycznie zmodyfikowanych roślin spożywczych, co byłoby równoznaczne z wejściem technologii GM na szeroką skalę do indyjskiego rolnictwa. Obecnie bawełna Bt jest jedyną oficjalnie zatwierdzoną komercyjnie uprawą GM w Indiach.

Aby uprościć ten zapis, w piątek 6 września w New Delhi w Constitution Club of India odbyło się wydarzenie medialne, podczas którego ogłoszono, że bawełna Bt była kosztowną i szkodliwą porażką. Wśród mówców znaleźli się wybitni ekolodzy Aruna Rodrigues i Vandana Shiva, którzy przedstawili wiele informacji w oparciu o oficjalne raporty, dokumenty badawcze i dokumenty przedłożone Sądowi Najwyższemu jako dowód w sprawie bawełny Bt.

Argumentowano, że nawet dane własne rządu zaprzeczają jego opowieści o sukcesie bawełny Bt i że konsekwencje nieodpowiedzialnego wprowadzenia różnych upraw GM w oparciu o fałszywą narrację byłyby katastrofalne dla kraju.

PR i złamane obietnice

Na początku XXI wieku bawełna Bt była intensywnie promowana w Indiach na podstawie tego, że radykalnie ograniczy zużycie pestycydów, zwiększy plony i przyczyni się do dobrobytu finansowego rolników. Jednak stosowanie pestycydów powróciło do poziomów sprzed Bt, a plony uległy stagnacji lub spadają. Ponadto około 31 krajów plasuje się powyżej Indii pod względem wydajności bawełny, a tylko 10 z nich uprawia bawełnę GM.(= 21 nie uprawia GM bawełny a ma wyższe plony)

Jak zostanie wykazane, rolnicy znajdują się teraz na bieżni chemiczno-biotechnologicznej i muszą radzić sobie z rosnącą liczbą szkodników odpornych na Bt / insektycydy i rosnącymi kosztami produkcji. Dla wielu drobnych producentów bawełny doprowadziło to do większego poziomu zadłużenia i trudności finansowych.

Nie poddać się

Ponad 90% bawełny zasianej w Indiach to obecnie Bt. Chociaż początkowo wprowadzono go w 2002 r., Jego przyjęcie wyniosło odpowiednio tylko około 12 i 38% w 2005 r. I 2006 r. Wiele informacji zawarto w briefingu medialnym towarzyszącym wydarzeniu w Delhi. W nim Aruna Rodrigues i Vandana Shiva pokazują, że nawet wtedy (2005-2006) średnie plony osiągnęły już obecny poziom plateau wynoszący około 450-500 kg / ha. Średnie plony bawełny Bt w całych Indiach wahały się w okolicach 500 kg / ha lub poniżej w latach 2005-2018.

Szczególnie odkrywcze jest to, że produkcja bawełny w latach 2018-2019 będzie najniższa w ciągu dekady, spada do około 420,72 kg / ha, zgodnie z komunikatem prasowym wydanym w lipcu przez Cotton Association of India.

Ponadto argumentem jest to, że wzrosty plonów, które mogły wystąpić, były w każdym przypadku spowodowane różnymi czynnikami, takimi jak zwiększone zużycie nawozów i wysokowydajne nasiona hybrydowe, a nie technologia Bt.

Dane przedstawione przez Rodriguesa i Shivę pokazują, że plon bawełny w epoce sprzed Bt znacznie wzrósł z 191 kg / ha w 2002 r. Do 318 kg / ha w latach 2004-2005, odnotowując wzrost o 66% w ciągu zaledwie trzech lat ( poziom odniesienia dla bawełny Bt to lata 2005-2006, ponieważ przed tym przyjęciem wskaźniki nie były znaczące). Dwaj ekolodzy twierdzą, że był to wynik zwiększonego areału pod mieszańcami i nowej klasy insektycydów.

Zauważają, że pęd tej huśtawki wzniósł się w erze Bt i nie miał nic wspólnego z tą technologią. Ich argumentem jest to, że bawełna Bt zawiodła, ale jest otrąbiona jako sukces pod przykrywką zwiększonego wykorzystania nawozów, plonu cechy nasion hybrydowych (niezwiązanej z technologią Bt), lepszego nawadniania i powlekania nasion insektycydem.

Bieżnia biotechnologiczna i zakłócenia ekologiczne

Technologia Bt została zastosowana w połączeniu z wysokowydajnymi hybrydami (w przeciwieństwie do odmian czystych linii) i nie ma żadnej cechy dla wewnętrznej wydajności. To, zdaniem Rodriguesa i Shivy, dogodnie pozwoliło na rozmazywanie danych dotyczących plonu (izolowanie dokładnego wpływu plonu mieszańca okazałoby się trudne), a także zapewniło mechanizm „przechwytywania wartości” dla Monsanto: wprowadzenie tych hybryd uniemożliwia oszczędzanie nasion , co zmusza rolników do kupowania co roku nowych, drogich nasion mieszańcowej bawełny Bt (hybrydyzacja daje jednorazową siłę).

Przed bawełną Bt problemem stało się szerokie stosowanie środków owadobójczych w celu radzenia sobie z różowym Bollworm (PBW), który pochodzi z Indii. Opryskiwanie PBW spowodowało wybuchy amerykańskiego Bollworm (ABW). ABW jest drugorzędnym szkodnikiem, który został wywołany przez intensywne stosowanie środków owadobójczych i stał się celem dla bawełny Bt.

Chociaż bawełna Bt miała zwalczać oba gatunki robaków jajowatych, obecnie występuje oporność PBW na toksynę Bt, a ABW rozwija odporność. Co więcej, po 2002 r. Pojawiły się nowe szkodniki, takie jak mączlik, jassidy i wełnowce.

Jednak Rodrigues i Shiva zauważają, że oporność w PBW występuje teraz zarówno na bawełnie Bollgard I Bollgard II, jak i bawełnie Bollgard II Bt (BGI i BG II). BGI został zastąpiony przez BG II już w latach 2007-8, zaledwie sześć lat po jego wprowadzeniu, ponieważ PBW rozwinął oporność. ABW rozwija także obecnie odporność na ułożone toksyny Bt w BG II.

Nieodpowiedzialne wdrożenie

Hybrydy są intensywnie pobierane i są wysiewane w nieoptymalnych szerokich odstępach. W przeciwieństwie do innych krajów, w których uprawia się bawełnę Bt, są one bawełnami o długim sezonie i dlatego są bardziej podatne na gromadzenie się szkodników. Mając to na uwadze, Rodrigues i Shiva odnoszą się do dr K. R Kranthi, byłego dyrektora Centralnego Instytutu Badań Bawełny, który mówi:

„Zużycie insektycydów rośnie każdego roku ze względu na rozwój odporności szkodników na imidacloprid i inne neonikotynoidowe środki owadobójcze – do 2012 roku stosowanie środków owadobójczych było na poziomie z 2002 r. I będzie nadal rosło, powodując kolejne epidemie szkodników odpornych na insektycydy i Bt”.

Mieszańce bawełny Bt również wymagają więcej pracy ludzkiej i lepszych nawodnień. Jednak 66% bawełny w Indiach jest uprawiane na obszarach o dużym deszczu, gdzie plony zależą od czasu i ilości bardzo zmiennych opadów monsunowych. Niewiarygodne deszcze, wysokie koszty nasion mieszańcowych Bt, ciągłe stosowanie środków owadobójczych i dług spowodowały, że wielu biednych (marginalnych) drobnych rolników znalazło się w trudnej sytuacji finansowej.

W rzeczywistości profesor A P Gutierrez twierdzi, że bawełna Bt skutecznie wprowadziła tych rolników w korporacyjną pętlę: jego badania wykazały związek między bawełną Bt, pogodą, plonami, kłopotami finansowymi i samobójstwami rolników.

Spekulacje Monsanto

Rodrigues i Shiva zauważają, że Monsanto otrzymał pozwolenie na „królewskość” na nasionach Bollgard I bez posiadania patentu. Opierając się na konserwatywnych szacunkach (KR Kranthi), dodatkowe wydatki na nasiona (w porównaniu do nasion innych niż Bt) wyniosły średnio co najmniej 1,179 Rs na hektar, a indyjski rolnik mógł wydać łącznie dodatkową kwotę 14 000 Rs (140 mld) na nasionach bawełny Bt w latach 2002–2018. Naliczona wartość cechy (2002-2018) wynosi około 7000 koron Rs. Wyklucza to tantiemy naliczone Mahyco-Monsanto, które były nielegalne na Bollgard I (bawełna Bt pierwszej generacji), a jednak były dozwolone przez organy regulacyjne.

Ogólny zysk netto producentów bawełny wyniósł 5 971 Rs w 2003 r. (Przed Bt), ale spadł do średnich strat netto w wysokości 6 286 Rs w 2015 r., Natomiast zużycie nawozu w kg / ha wykazało 2,2-krotny wzrost. Wraz z wdrażaniem technologii Bt rosły koszty produkcji. Koszty te rosły w obliczu stagnacji zbiorów.

Dlaczego w ogóle GM?

W tym miejscu warto rozszerzyć zakres tego artykułu, zauważając, że w 2010 r. Na Bt brinjal, które byłyby pierwszą uprawą GM w Indiach, wprowadzono nieograniczone moratorium. Pomimo obecnego dążenia do wprowadzenia GM na szeroką skalę do indyjskiego rolnictwa, moratorium nadal obowiązuje: konflikty interesów, tajemnicy, zaniedbania i braku kompetencji nieodłącznie związane z procesem regulacyjnym GM, które zostały wówczas uznane, pozostają nierozwiązane.

W związku z tym wprowadzenie GM byłoby rażąco nieodpowiedzialne. Jeśli doświadczenie z bawełny Bt mówi nam coś, byłoby bardzo nierozsądnie postępować bez przeprowadzania niezależnych ocen ryzyka zdrowotnego, środowiskowego i społeczno-ekonomicznego.

Oczywiście ustalenie potrzeby na uprawy GM, które przewyższają obecnie dostępne opcje niemodyfikowane genetycznie – jest nadrzędne, ale całkowicie nieobecne. Mając to na uwadze, Rodrigues i Shiva przytaczają dowody na to, że tradycyjna hodowla roślin i nowsze metody przewyższają rolnictwo GM przy znacznie niższych kosztach, uwalniają mniej emisji dwutlenku węgla i przynoszą rolnikom znacznie większe zyski.

Biorąc pod uwagę tę sytuację (oszustwo GM i jego wątpliwe dotychczasowe osiągnięcia), każdemu można wybaczyć myślenie, że plan wprowadzenia GM do indyjskiego rolnictwa opiera się wyłącznie na ideologii i interesach handlowych.

Zamiast czerpać ze sprawdzonej tradycyjnej wiedzy i praktyk w celu zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, strategia wydaje się polegać na umieszczaniu rolników na bieżniach biotechnologiczno-chemicznych z korzyścią dla interesów korporacyjnych.

Zielona rewolucja do „rewolucji genowej”

Jeśli spojrzymy na Zieloną Rewolucję, również ona została sprzedana pod pretekstem „nakarmienia świata”. Ale w Indiach, według profesora Glenna Stone’a, doprowadziło to po prostu do większej ilości pszenicy w diecie, podczas gdy produktywność żywności na mieszkańca nie wykazywała wzrostu lub faktycznie spadła. Niemniej jednak konsekwencje dla diety indyjskiej, środowiska, rolników, społeczności wiejskich i zdrowia publicznego były poważne.

Mówiąc bardziej ogólnie, zielona rewolucja współgrała z międzynarodowym systemem zależnych od chemikaliów, monoproduktów rolno-eksportowych i dużymi projektami infrastrukturalnymi (tamami) związanymi z pożyczkami, spłatą długów państwowych i dyrektywami Banku Światowego / MFW, których wyniki obejmowały przemieszczenie chłopstwa, konsolidację globalnych oligopoli rolno-spożywczych i przekształcenie wielu krajów w regiony deficytu żywności.

Często uważana za „zieloną rewolucję 2.0”, „rewolucja genowa” jest integralną częścią planu „modernizacji” indyjskiego rolnictwa. Oznacza to przesiedlenie rolników, dalszą konsolidację przedsiębiorstw i komercjalizację w oparciu o przemysłowe gospodarstwa monokropowe włączone do globalnych łańcuchów dostaw zdominowanych przez międzynarodowych gigantów agrobiznesu i handlu detalicznego. Oznaczałoby to również podważenie bezpieczeństwa żywnościowego kraju.

Rolnictwo oparte na GM jest kluczem do tego, co stanowiłoby hurtowe przechwytywanie sektora rolno-spożywczego: pewny chwytak gorących pieniędzy, które przyćmiewałby ilości pobrane z Indii dzięki „tantiemom” Monsanto za bawełnę Bt.

Rozwiązania agroekologiczne
Ta hurtowa zmiana w kierunku rolnictwa przemysłowego miałaby katastrofalny wpływ na środowisko, społeczności wiejskie, zdrowie publiczne, lokalne i regionalne bezpieczeństwo żywności, suwerenność nasion, wydajność odżywczą na akr, poziomy wód gruntowych i jakość gleby itp. Rolnictwo przemysłowe ma ogromne koszty zdrowotne, społeczne i środowiskowe, które są ponoszone przez społeczeństwo i podatników, z pewnością nie przez (dotowane) korporacje, które zbierają ogromne zyski.
Nic więc dziwnego, że rośnie rola międzynarodowego konsensusu w sprawie roli agroekologii. Pod tym względem drobnych producentów rolnych nie należy uważać za pozostałości z przeszłości, ale za kluczowe dla przyszłości.

I nie jest ono stracone dla Rodriguesa i Shivy, którzy zauważają zasadnicze znaczenie i wydajność małych gospodarstw (które przewyższają przedsiębiorstwa na skalę przemysłową i żywią większość światowej populacji) oraz zalety rolnictwa agroekologicznego. Odnoszą się do ostatniego panelu ekspertów wysokiego szczebla ONZ FAO, który stwierdził, że agroekologia zapewnia znacznie lepsze bezpieczeństwo żywności i korzyści odżywcze, płciowe, środowiskowe i plonowe w porównaniu z rolnictwem przemysłowym.

Ponadto, według Rodriguesa i Shivy, regeneracyjne rolnictwo ekologiczne może wyciągać nadmiar węgla z atmosfery i umieszczać go w glebie, odwracając w ten sposób zmiany klimatu i czyniąc rolnictwo odpornym na zmiany klimatu. Twierdzą, że systemy organiczne są konkurencyjne w stosunku do konwencjonalnych wydajności i nie wymywają toksycznych chemikaliów. Jeśli chodzi o bawełnę, twierdzą, że gatunki „desi” odmian bawełny są bardzo podatne na tanie rolnictwo ekologiczne, co stanowi doskonałą okazję dla Indii, aby stać się światowym liderem w dziedzinie bawełny ekologicznej.

Przesłanie „od razu do domu” jest takie, że jeśli uprawy genetycznie zmodyfikowanej żywności zostaną wprowadzone na rynek – w oparciu o narrację o bawełnie Bt, która opiera się bardziej na sporcie w branży niż na faktach – byłoby to katastrofalne dla Indii. Biorąc pod uwagę dowody, jest to ostrzeżenie, którego nie należy lekceważyć.

Wydano ośmiostronicowy briefing zbiegający się z wydarzeniem medialnym, który zawiera istotne odniesienia, dodatkowe dane i liczne wykresy informacyjne. Można uzyskać dostęp tutaj: GMO Bt COTTON HAS FAILED

Więcej zatrucia podstawowych produktów z Południowej Afryki

GMO kukurydza 2,4-D do zatwierdzenia
Afrykańskie Centrum Różnorodności Biologicznej (ACB) oświadczyło, że jest bardzo zaniepokojone bliskim zatwierdzeniem przez rząd Republiki Południowej Afryki trzech nowych odmian kukurydzy GMO zaprojektowanych i odpornych na wyjątkowo toksyczny herbicyd, 2,4- D.

2,4-D: Aktywny składnik niesławnej wojennej substancji chemicznej Orange

ACB współpracuje z organami regulacyjnymi od kilku lat, przedstawiając dowody na to, że te odmiany kukurydzy GMO stanowią zagrożenie dla biobezpieczeństwa, zdrowia i bezpieczeństwa rolników, pracowników rolnych, konsumentów i środowiska. Ryzykowne odmiany kukurydzy GM to własność Corteva (nowa nazwa podmiotu powstałego w wyniku połączenia Dow-Dupont), jednego z niewielu międzynarodowych gigantów agrochemicznych, który monopolizuje sektor rolnictwa w Południowej Afryce.

Odmiany kukurydzy GM są dane do zatwierdzenia do uprawy komercyjnej, gdy Rada Wykonawcza przekaże pewne (jeszcze nieznane) informacje: Ustawę o GMO. Jeśli kukurydza zostanie zatwierdzona, rolnicy w Południowej Afryce po raz pierwszy będą uprawiać kukurydzę GM tolerującą 2,4-D. Substancja chemiczna została powiązana ze wzrostem nieprawidłowości porodowych, problemami reprodukcyjnymi u mężczyzn i chłoniakiem nieziarniczym. Niektóre z tych odmian kukurydzy GM są również genetycznie zmodyfikowane, aby przetrwały zastosowania kontrowersyjnego i toksycznego chemicznego glifosatu, a także glufosynatu amonowego. Oznacza to, że podstawowe pożywienie w Południowej Afryce – kukurydza – zostanie spryskane koktajlem silnych agrochemikaliów w celu utrzymania chwastów pod kontrolą.

Dane własne Corteva pokazują, że niezmodyfikowana genetycznie kukurydza przewyższa 2,4-D kukurydzę GM

Podczas gdy dane z badań terenowych Corteva faktycznie wykazały, że odmiany kukurydzy niezmodyfikowanej genetycznie przewyższają swoje nowe odmiany GM 2,4-D, i pomimo wielu lat merytorycznych zastrzeżeń ze strony ACB, w tym niezależnej nauki o bezpieczeństwie biologicznym wskazujących niekorzystny wpływ na zdrowie i środowisko, rząd uległ presja branży. Żądania ACB dotyczące przeprowadzania ocen oddziaływania na środowisko (OOŚ) zostały również zignorowane przez Min. Środowiska, Leśnictwa i Rybołówstwa, panią Barbarę Creecy.

Rozwój odporności na herbicydy, takie jak glifosat stosowany w połączeniu z uprawami GMO, był dobrodziejstwem dla Corteva. Wykorzystał tę słabość w beznadziejnie wadliwym systemie, modyfikując genetycznie kukurydzę, aby wytrzymała wiele chemikaliów, które są sprzedawane rolnikom w nierozdzielnym opakowaniu z ich nasionami GM. Teraz rolnicy zapłacą za każdą nową cechę GM, a także za dodatkowe chemikalia, podczas gdy robotnicy rolni, którzy są narażeni na te chemikalia, płacą za to zdrowiem i życiem.

Badania terenowe zatwierdzone dla kukurydzy GM tolerującej dikambę

Chwasty mają tendencję do stania się odpornymi na chemikalia, na które są narażone, dlatego firmy takie jak Corteva i Monsanto (katastrofalnie nabyte przez Bayer) musiały „układać” kukurydzę GM w taki sposób, aby była w stanie wytrzymać wiele toksycznych kombinacji chemicznych. Kolejnym herbicydem, który ma zostać dodany do arsenału kukurydzy odpornej na herbicydy, jest dikamba, na którą Rada Wykonawcza zatwierdziła również dalsze próby polowe. Dicamba jest dobrze znana ze swojej tendencji do „dryfowania” i niszczenia sąsiednich upraw. Stwierdzono również, że jest rakotwórcza, neurotoksyczna i związana z zaburzeniami reprodukcyjnymi i rozwojowymi.

Pestycydy stanowią ogromne zagrożenie zawodowe dla robotników rolnych. Zostało to podkreślone 30 sierpnia 2019 r., Kiedy ponad 200 kobiet związanych z organizacją Woman on Farms Project maszerowało do Parlamentu, aby „przynajmniej” zakazać 67 agrochemikaliów, które są codzienną częścią ich życia zawodowego. Większość pracowników rolnych często nie otrzymuje odzieży ochronnej w związku z niepewnym sezonowym zatrudnieniem, brakiem świadczeń zdrowotnych i innych.

Odwrócić korporacyjny system żywnościowy

ACB nalega, aby rząd RPA pilnie spojrzał na rolnictwo i produkcję żywności w sposób całościowy, a decydenci zaczęli poważnie traktować agroekologiczne systemy żywności. ACB wzywa rząd do współpracy ze społeczeństwem obywatelskim w celu wyjścia z przechwyconego przez korporację systemu rolnego i żywnościowego, ponieważ jest to niezbędna część prac nad zmianą sposobu użytkowania gruntów i własności, a także radzenia sobie z kryzysem klimatycznym i przewrotem społecznym wynikających z ubóstwa i bezrobocia. Corteva przedstawia fałszywe rozwiązania, które zatruwa naszych ludzi, żywność i środowisko, jednocześnie wzmacniając nierówne relacje władzy w naszych systemach żywnościowych.

Źródło: Afrykańskie Centrum Różnorodności Biologicznej – link już nieaktualny.

Zwierzęta poddane edycji genów w rolnictwie – nowy raport

Roundtable zgadza się, że regulacja edycji genów jest ważna dla zaufania konsumentów i ochrony

Do niedawna zastosowanie edycji genów w rolnictwie koncentrowało się głównie na gatunkach roślin. To była dość trudna 30-letnia dyskusja! Ale staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy bierze się pod uwagę nowe zastosowania inżynierii genetycznej – szczególnie u czujących stworzeń.

Podczas gdy edycja genów u ludzi przyciągnęła wiele mediów, i stąd opinię publiczną, zarówno wokół zagadnień naukowych, jak i etycznych, edycja genów zwierząt, zwłaszcza tych przeznaczonych dla ludzkiego łańcucha pokarmowego, jeszcze nie skorzystała z tej samej głębokości dyskusji.

Za całorocznym okrągłym stołem GM, zwołanym w czerwcu 2019 r w Londynie i współorganizowanym przez Compassion in World Farming, zgromadził brytyjskich i unijnych naukowców zajmujących się biotechnologią zwierząt, etyków, weterynarzy, naukowców, grup wyznaniowych, decydentów politycznych i innych, by wspólnie odkrywać pogłębić szereg zagadnień dotyczących zwierząt edytowanych przez gen. Obejmowały one, czy takie zwierzęta są potrzebne, jakie są etyczne i filozoficzne kwestie związane z tą technologią, jakie są alternatywy dla edycji genów, a także jak oceniamy ryzyko i monitorujemy wyniki przed i po wprowadzeniu do obrotu.

Raport z tego dnia, który ma odzwierciedlać rzeczywistą szerokość dyskusji, nieuchronnie budzi wątpliwości między różnymi uczestnikami. Ale były też zaskakujące obszary porozumienia. Na przykład, w przeciwieństwie do powszechnego zgłaszania, zastosowania do edycji genów u zwierząt są prawdopodobnie bardzo ograniczone, a regulacja tej technologii jest ważna dla zaufania konsumentów i ochrony, teraz iw przyszłości.

Jeśli jesteś nowy w tej dyskusji, ten dokument, pochodzący z inicjatywy Większa Rozmowa o GMO, jest dobrym sposobem na rozwiązanie wielu problemów, które się wiążą z GMO.

Nasza wołowina z Niemożliwego Kotleta GMO

Zastąpienie produktów pochodzenia zwierzęcego ultra przetworzonymi, źle zbadanymi i niedostatecznie uregulowanymi prawem GMO produktami NIE jest rozwiązaniem na kryzys w gospodarstwach rolnych i kryzys klimatyczny

WYJĄTEK: Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) powinna wymagać testów … aby upewnić się, że to nowe białko nie wywołuje reakcji alergicznych u ludzi. Niestety, zamiast wymagać od Impossible Foods złożenia nowej petycji dotyczącej dodatków do żywności, FDA pozwoliła firmie na stosowanie słabego procesu regulacyjnego zwanego „ogólnie uznawanym za bezpieczny” (GRAS), w którym firma prowadzi własne badania i wybiera swoich recenzentów, aby samodzielnie zaświadczać, że jej produkt jest bezpieczny do spożycia przez ludzi.

Nasza wołowina z GMO Impossible Burger
Jaydee Hanson, dyrektor ds. Polityki
Centrum Bezpieczeństwa Żywności, 20 o6 2019 r
https://www.centerforfoodsafety.org/blog/5628/our-beef-with-the-gmo-impossible-burger

W świecie smakoszy rok 2019 może równie dobrze zostać nazwany Rokiem niemożliwego burgera. Ten roślinny burger, który „krwawi”, można teraz znaleźć w menu Burger King, Fatburger, Cheesecake Factory, Red Robin, White Castle i wielu innych krajowych sieci restauracji. Konsumenci chwalą teksturę przypominającą mięso burgera, a produkt reklamowany jest jako przyjazna dla środowiska alternatywa dla tradycyjnych burgerów wołowych.

W styczniu Impossible Foods wprowadził Impossible Burger 2.0. Firma stwierdziła, że ​​nowy burger jest „smaczniejszy, bardziej soczysty i bardziej odżywczy” – zawiera 40% mniej tłuszczów nasyconych niż stara receptura i tyle samo białka co 80/20 mielonej wołowiny od krów. Nowy produkt jest również bezglutenowy, zastępując pszenicę białkiem sojowym.

Niestety Impossible Burger może być po prostu zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy. W Center for Food Safety zachęcamy konsumentów do jedzenia mniejszej ilości mięsa i wybierania białek roślinnych, ale wierzymy, że zastąpienie konwencjonalnych produktów zwierzęcych ultra przetworzonymi, źle zbadanymi i niedostatecznie regulowanymi produktami inżynierii genetycznej NIE jest rozwiązaniem dla naszej fabryki kryzys rolny i klimatyczny. Oto nauka, która może to poprzeć.

Nauka

Impossible Burger jest wytwarzany z dwóch różnych metod inżynierii genetycznej produktów sojowych. Ten związek „niemożliwy z natury” nie jest ani zdrowszy, ani bardziej przyjazny dla środowiska niż inne rodzaje bezmięsnych burgerów. Podczas gdy Impossible Foods, firma stojąca za Impossible Burger, próbuje obrócić swój produkt, aby był zdrowszy i bardziej zrównoważony niż produkty konkurencji, szybkie badanie własnych danych sugeruje, że jest inaczej.

1. Pierwszy rodzaj inżynierii genetycznej w „Impossible Burger” znajduje się w soi stosowanej do białka w samym „burgerze”.

Zamiast zaczynać od organicznych ziaren soi, które mają wyższy poziom białka i niższe poziomy kwasów tłuszczowych Omega 6 (zła Omega), firma zdecydowała się na użycie soi GMO, prawdopodobnie dlatego, że są tańsze niż ziarna organiczne. Firma stosuje zarówno koncentrat białka sojowego GMO, jak i izolat białka sojowego GMO do białka w burgerze. Impossible Foods nie opisuje sposobu przetwarzania soi, ale alkohol jest najczęstszym rozpuszczalnikiem stosowanym do przetwarzania koncentratu białka sojowego, ponieważ wytwarza produkty o neutralnym smaku. Ale korzystne izoflawony z soi są usuwane tą metodą. Koncentrat białka sojowego ma najniższy poziom zdrowych izoflawonów – w tym daidzeiny, genisteiny i glicytyny – ze wszystkich rodzajów przetworzonej soi.

Niestety, soja GMO jest również spryskiwana dużą ilością glifosatu herbicydowego, produktu powodującego raka u osób narażonych podczas jego stosowania. Stwierdzono, że soja GMO wykorzystuje znacznie więcej herbicydów niż soja konwencjonalna lub soja organiczna. W czasie, gdy jury przyznają miliardy dolarów odszkodowań osobom dotkniętym narażeniem na glifosat, zaskakujące jest to, że Impossible Foods mogłyby podwoić ilość soi GMO, która jest nierozerwalnie związana z tym toksycznym herbicydem.

2. Drugi rodzaj inżynierii genetycznej soi wytwarza „hem”, który powoduje, że Impossible Burger „krwawi”. Aby wyprodukować hamburgery, Impossible Foods pobiera DNA z korzeni roślin soi, w których wytwarzana jest niewielka ilość „hemu”, i wprowadza go do genetycznie zmodyfikowanych drożdży, które są następnie fermentowane do produkcji masowej. Po raz pierwszy ludzie spożyli ten produkt. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) powinna wymagać przetestowania w tej sytuacji, aby upewnić się, że to nowe białko nie wywołuje reakcji alergicznych u ludzi. Niestety, zamiast wymagać od Impossible Foods złożenia nowej petycji dotyczącej dodatków do żywności, FDA pozwoliła firmie na stosowanie słabego procesu regulacyjnego zwanego „ogólnie uznawanym za bezpieczny” (GRAS), w którym firma prowadzi własne badania i wybiera swoich recenzentów, aby samodzielnie zaświadczać, że jej produkt jest bezpieczny do spożycia przez ludzi. Centrum Bezpieczeństwa Żywności wytoczyło proces, w którym zakwestionowano lukę dodatków do żywności GRAS, przez którą przeszedł Impossible Burger, pozwalając mu i wielu innym nowym substancjom żywności na nielegalne unikanie rządowej analizy i zgody przed wejściem na rynek.

Nawet przy słabym procesie GRAS, kiedy firma po raz pierwszy dostarczyła dane dotyczące alergenności swojego „hemu”, była ona tak niewystarczająca, że ​​FDA podniosła pytania dotyczące danych firmy i firma wycofała wniosek, aby mogła ponownie przeprowadzić badania. Chociaż FDA mówi teraz, że „nie ma pytań” o najnowsze badania Impossible Foods dotyczące bezpieczeństwa „hemu”, sama agencja nie potwierdziła, że ​​„hem” produkowany w genetycznie zmodyfikowanych drożdżach jest bezpieczny do spożycia przez ludzi. Ponadto FDA ostrzegła Impossible Foods, że nie może twierdzić, że „hem” jest źródłem żelaza w oparciu o tę recenzję i że musi oznaczyć swój produkt jako potencjalny alergen. FDA zauważa również, że firma powinna poprosić o przegląd „hemu” jako nowego dodatku do koloru.

Wniosek

Większość klientów Impossible Burger nie widzi etykiet z informacją, że burgery są wykonane z soi GMO lub mogą powodować reakcje alergiczne, ponieważ Impossible Foods sprzedają obecnie tylko do sieci fast food, które nie umieszczają takich etykiet w swoich menu.

Zamiast kupować GMOx2 Impossible Burger, wybierz burgera innego niż GMO, być może taki, który został wyprodukowany w Twojej okolicy. Washington Post niedawno podkreślił 6 burgerów na bazie warzyw wytwarzanych przez lokalne restauracje, które nie serwują Impossible Burger. Wyślij nam zdjęcie swojego ulubionego burgera na bazie roślin niemodyfikowanych genetycznie!

Niemcy wprowadzą zakaz stosowania glifosatu do końca 2023

Więcej na temat: Niemcy wprowadzą zakaz stosowania glifosatu do końca 2023 r

Substancja chemiczna jest obwiniana za śmierć owadów i podejrzewa się, że powoduje raka u ludzi

Oto bardziej szczegółowy artykuł na temat historii, którą opublikowaliśmy dzisiaj.

Niemcy zakazują stosowania chwastobójczego środka do usuwania glifosatu do końca 2023 r

Agence France-Presse
The Guardian, 4 września 2019 r
https://www.theguardian.com/environment/2019/sep/04/germany-ban-glyphosate-weedkiller-by-2023

Substancja chemiczna jest obwiniana za śmierć owadów i podejrzewa się, że powoduje raka u ludzi

Niemcy zapowiedziały, że wycofają kontrowersyjny glifosat, ponieważ usuwają populacje owadów o kluczowym znaczeniu dla ekosystemów i zapylania roślin spożywczych.

Ministrowie stwierdzili, że substancja chemiczna, podejrzewana również przez niektórych ekspertów o powodowanie raka u ludzi, zostanie zakazana do końca 2023 r., Kiedy upłynie okres jej zatwierdzenia przez UE.

Biolodzy podnieśli alarm o spadaniu populacji owadów, które wpływają na różnorodność gatunków i niszczą ekosystemy poprzez zakłócanie naturalnych łańcuchów pokarmowych i zapylanie roślin.
„To, co szkodzi owadom, szkodzi także ludziom”, powiedziała minister środowiska Svenja Schulze z centrolewicowej socjaldemokratów, która ostrzegła przed przyszłością, kiedy owoce mogą stać się luksusem.

„Potrzebujemy więcej buczenia i szumu”, dodał Schulze, podkreślając, że „świat bez owadów nie jest wart życia”.

Grupy gospodarstw i przemysł chemiczny lobbowały za dalszym stosowaniem glifosatu, który jest sprzedawany pod nazwą handlową Roundup przez spółkę zależną Bayer Monsanto.

Bayer sprzeciwił się jednostronnemu zakazowi Niemiec, argumentując, że substancja chemiczna może być bezpiecznie stosowana i jest „ważnym narzędziem zapewniającym zarówno trwałość jak i wydajność rolnictwa”.

Po przejęciu Monsanto w zeszłym roku, Bayer został obity falą procesów sądowych, w których przypuszcza, że ​​flagowy herbicyd powoduje raka, a jury przyznaje ogromne odszkodowania.

Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Chemicznego skarżyło się, że wraz z władzami UE z powodu ponownej oceny stosowania glifosatu w 2022 r. Berlin „rozpoczął kurs konfrontacji z prawem europejskim”.

Austria stała się pierwszym członkiem UE, który zakazał używania glifosatu w lipcu, z ograniczeniami obowiązującymi również w Czechach, Włoszech i Holandii. Francja planuje wycofać ją do 2023 r.

Rząd Angeli Merkel przedstawił swój plan po ożywionej wewnętrznej debacie między Schulzem a bardziej przyjazną dla przemysłu ministrem rolnictwa Julią Klöckner z centroprawicowej chrześcijańskiej demokracji kanclerz.

W pierwszej fazie glifosat zostanie zakazany w przyszłym roku w parkach miejskich i prywatnych ogrodach, zgodnie z planem politycznym, który ustanawia podstawy dla nowych przepisów ustawowych i wykonawczych.

Stosowanie herbicydów i insektycydów będzie również ograniczone lub zakazane na obszarach bogatszych w gatunki, takich jak łąki i łąki ,sady, oraz wzdłuż wielu brzegów rzek i jezior.

Kampanie na całym świecie zwróciły uwagę na ryzyko zmniejszenia liczby owadów, zauważając, że są one niezbędne dla zapylania roślin – w tym upraw spożywczych – oraz jako źródła pożywienia dla ptaków i innych zwierząt.

W lutym rekordowe 1,75 miliona ludzi w dobrze prosperującym kraju związkowym Bawaria w południowych Niemczech zagłosowało w referendum w sprawie „ratowania pszczół”, wzywając do mniejszego zużycia chemicznego i rolnictwa ekologicznego oraz zieleni.

Kampanii przeciwstawiło się silne regionalne stowarzyszenie rolnicze, które wezwało ludność, by „przestała walić rolników”.

Jednak konserwatywna partia CSU w Bawarii ogłosiła, że ​​przekształci referendum w politykę rządu.

Przedstawiony w środę plan działania zawierał także nową dobrowolną etykietę na temat dobrostanu zwierząt wprowadzoną przez Klöcknera, która ma pomóc konsumentom w rozpoznaniu przy zakupie wieprzowiny sposobu hodowli świń.

Grupa aktywistów Germanwatch skrytykowała tę inicjatywę, argumentując, że konsumenci nadal będą „wprowadzani w błąd”, na przykład przez opakowanie, które sugeruje idylliczne warunki rolnicze na produktach mięsnych, które w rzeczywistości pochodzą z partii pasz przemysłowych.

Gabinet Merkel planuje również przeznaczyć większą część otrzymywanych przez UE dotacji na rolnictwo na ochronę środowiska i klimatu, zwiększając ten udział z 4,5% do 6% w przyszłym roku.

EFSA udziela „niskiej jakości porad naukowych” na temat GMO – nowe badanie

Analiza naukowa wykazała, że ​​opinia EFSA w sprawie kukurydzy MON810 firmy Monsanto była niesłuszna i stwierdza, że ​​Komisja UE powinna wycofać zezwolenie na uprawę

W nowym recenzowanym artykule panel GMO Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) jest oskarżony o udzielanie „niskiej jakości porad naukowych” w pozytywnej opinii na temat uprawy w Unii Europejskiej odmiany kukurydzy MONS10 / Monsanto / Bayera MON810 .

Kukurydza jest jedynym GMO zatwierdzonym do uprawy w UE. Na podstawie opinii EFSA Komisja Europejska podjęła decyzję o odnowieniu zezwolenia na uprawę, mimo że 19 państw członkowskich zakazało go na swoich terytoriach, a Parlament Europejski zażądał, aby Komisja wycofała decyzję.

W 2009 r. EFSA wydał opinię, w której stwierdził, że MON810 jest tak samo bezpieczny jak kukurydza niezmodyfikowana genetycznie pod względem potencjalnego wpływu na zdrowie ludzi i zwierząt oraz że stwarza „bardzo niskie” ryzyko niekorzystnych skutków dla organizmów niebędących przedmiotem zwalczania i środowiska.

Jednak wnioski te są kwestionowane w nowej pracy opublikowanej w Environmental Sciences Europe przez naukowiec Veronikę Chvátalová z Uniwersytetu Masaryka w Czechach.

Chvátalová przyjrzała się ocenie ryzyka MON810 przeprowadzonej przez EFSA, koncentrując się na dwóch organizmach niebędących przedmiotem zwalczania, pszczół miodnych i dżdżownic.

Chvátalová stwierdziła, że „EFSA pomija odpowiednie dostępne badania, wybiórczo przytacza informacje, podaje błędy w cytatach, nie uznaje niepewności, nie wzywa do dalszych badań tam, gdzie to konieczne, i nie dokonuje krytycznej interpretacji badań i ich wyników”.

GMWatch zauważa, że ​​chociaż tego rodzaju awarie mogą hipotetycznie wynikać z prostej niekompetencji, w przypadku opinii EFSA na temat MON810 wszystkie mają jeden kierunek: twierdzić, przeciwnie, że MON810 jest bezpieczny. Sugeruje to, że wyniki EFSA nie wynikają tylko z niekompetencji, ale z zamiaru wprowadzenia w błąd opinii publicznej i popierania przez przemysł kwestii bezpieczeństwa GMO.

W jednym przykładzie z oceny ryzyka pszczół miodnych dokonanej przez EFSA Chvátalová stwierdziła, że władze wybiórczo wykorzystywały informacje naukowe w sposób stronniczy. EFSA wspomniała tylko o parametrach, na które nie wpłynęła ekspozycja białka owadobójczego GM w MON810, podczas gdy pominęłał te, na które to białko negatywnie wpłynęło.

W ocenie ryzyka dla dżdżownic Chvátalová stwierdziła, że ​​EFSA zastosował podwójne standardy, krytykując jedynie badanie, które zgłosiło działanie niepożądane, a nie inne badania, które nie zgłosiły skutków ubocznych. EFSA przyjął także opinię dotyczącą przeglądu, w którym skrytykowano metodę badania, mimo że krytyka była nieistotna. Takie stosowanie podwójnych standardów, według Chvátalovej, „nie budzi zaufania do dyscypliny naukowej EFSA”.

Chvátalová stwierdziła, że w przeciwieństwie do uspokajającego wniosku EFSA w sprawie MON810, „zbiór odnośnych dowodów jest niewystarczający, aby wyciągnąć wnioski dotyczące ryzyka” oraz że ocena ryzyka dla środowiska przeprowadzona przez organ była „niepełna”. Doszła do wniosku: „Ogólnie rzecz biorąc, ustalenia wskazują, że wiarygodność informacji naukowej, a zwłaszcza jej wykorzystanie przez panel EFSA GMO, zapewnia porady naukowe niskiej jakości, co jest niezgodne z oświadczeniem misji Urzędu”.

Chvátalová celowała również w dane EFSA dotyczące konfliktu interesów: „Panel GMO, który był odpowiedzialny za wydanie pozytywnego raportu na temat kukurydzy MON810 GM, został skrytykowany za ponad połowę członków mających konflikt interesów”.

Podwójne standardy

Chvátalová nie jest pierwszym naukowcem, który oskarża EFSA o stosowanie nienaukowych podwójnych standardów w kontekście badań nad GMO. W 2012 r. Dr Angelika Hilbeck i dr Hartmut Meyer oskarżyli EFSA o podwójne standardy, odrzucając badanie prowadzone przez prof. GE Séraliniego, które wykazało niepożądane skutki u szczurów karmionych kukurydzą GM i bardzo niskim poziomem herbicydu Roundup, jednocześnie bezkrytycznie akceptując wartość nominalną Monsanto własne badania na tej samej kukurydzy, które wykazały, że jest ona bezpieczna.
Jednak gdy własne kryteria EFSA do oceny badań Séraliniego zostały zastosowane w równym stopniu do badań Monsanto, stwierdzono, że wszystkie badania spełniają lub nie spełniają kryteriów EFSA w porównywalnym stopniu. Dr Hilbeck i Meyer doszli do wniosku: „Odrzucenie tylko jednego z artykułów nie jest zatem naukowo uzasadnione”.

MON810: Historia

Po raz pierwszy zezwolono na uprawę kukurydzy MON810 w UE w 1998 r. Na okres 10 lat. W 2007 r. Monsanto złożyło wniosek o przedłużenie zezwolenia na uprawę, ale kwalifikowana większość państw członkowskich nie mogła zgodzić się na jego przedłużenie. Spór ciągnął się do 2016 r., Kiedy to Komisja Europejska jednostronnie wydała decyzję przedłużającą zezwolenie na uprawę kukurydzy MON810.

Jednak później tego samego roku Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą Komisję do wycofania swojej decyzji. Grupa organizacji pozarządowych zgodziła się.

Chvátalová stwierdza w swoim artykule, że jej badania doprowadziły ją do poparcia żądania Parlamentu i organizacji pozarządowych: „Wyniki te poparłyby wezwanie Komisji Europejskiej do wycofania projektu decyzji wykonawczej dotyczącej przedłużenia zezwolenia na uprawę MON810, zgłoszonego przez Parlament Europejski i organizacje pozarządowe.”

Dziewiętnaście państw członkowskich UE skorzystało z unijnej zasady „opt-out”, aby zapobiegawczo zakazać uprawy kukurydzy MON810 na swoich terytoriach. Hiszpania jest jedynym krajem, który nadal ją rozwija na znaczną skalę, z niewielkim obszarem w Portugalii.

Przeczytaj ten artykuł na stronie GMWatch i uzyskaj dostęp do linków do źródeł:

https://gmwatch.org/en/news/latest-news/19116

Nowy artykuł:
Krytyczna ocena oceny ryzyka środowiskowego przeprowadzonej przez EFSA zmodyfikowanej genetycznie kukurydzy MON810 dla pszczół miodnych i dżdżownic
Veronika Chvátalová
Environmental Sciences Europevolume 31, numer artykułu: 52 (2019)
https://enveurope.springeropen.com/articles/10.1186/s12302-019-0238-5
(otwarty dostęp)

Streszczenie

W Unii Europejskiej (UE) uprawy genetycznie zmodyfikowane (GM) są dopuszczone do uprawy tylko po dokładnej ocenie ryzyka i decyzji Komisji Europejskiej (WE). Centralnym organem naukowym oceniającym zagrożenia związane z żywnością jest Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Ma on na celu zapewnienie wysokiej jakości porad naukowych dla decydentów w UE. Jednak zarówno sposób, w jaki EFSA przeprowadza ocenę ryzyka, jak i niezależność członków panelu poddano konsekwentnej krytyce. W niniejszym dokumencie analizuję część oceny ryzyka dla środowiska w opinii naukowej wydanej przez panel EFSA ds. GMO, a konkretnie wpływ genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy MON810 na pszczoły miodne i dżdżownice. Oceniony dokument EFSA stanowi podstawę naukową nierozstrzygniętego projektu decyzji WE w sprawie odnowienia zezwolenia na legalną uprawę MON810. Oceniam wiarygodność informacji naukowych cytowanych w opinii, wykorzystanie tych informacji przez EFSA oraz wnioski dotyczące bezpieczeństwa wyciągnięte w formie rozszerzonej wzajemnej oceny.

Wyniki

Moje badania wskazują, że badania naukowe cytowane w opinii EFSA w rozdziałach dotyczących możliwego wpływu genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy na pszczoły miodne i dżdżownice pochodzą głównie z wiarygodnych źródeł pod względem autorstwa, wsparcia finansowego i statusu badania. Jednak wiarygodność badań różni się znacznie w odniesieniu do ekologicznego znaczenia eksperymentów. Ponadto zbiór przywoływanych dowodów jest niewystarczający, aby wyciągnąć wnioski dotyczące ryzyka. W związku z tym zidentyfikowano kilka rodzajów niedociągnięć w wykorzystaniu informacji naukowych w ocenie ryzyka, a mianowicie: EFSA pomija odpowiednie dostępne badania, wybiórczo cytuje informacje, podaje cytaty, nie uznaje niepewności, w razie potrzeby nie wzywa do dalszych badań, i nie interpretuje krytycznie badań i ich wyników.

Wnioski

Ogólnie rzecz biorąc, ustalenia wskazują, że wiarygodność informacji naukowych, a zwłaszcza ich wykorzystanie przez panel EFSA GMO, zapewnia porady naukowe niskiej jakości, co jest niezgodne z oświadczeniem misji Urzędu. Moje badania poparłyby apel Parlamentu Europejskiego i organizacji pozarządowych do WE o wycofanie projektu decyzji wykonawczej mającej na celu przedłużenie zezwolenia na uprawę MON810.

Tasmania zmieni przepisy dotyczące GMO w celu ochrony statusu marki

Przepisy, które należy wprowadzić na podstawie ustawy o technologii genów w celu zapewnienia, że ​​organizmy modyfikowane SDN-1 będą regulowane jako GMO

WYJĄTEK: „Utrzyma to status quo i zapewni jasny i spójny komunikat na rynku dla tych tasmańskich przedsiębiorstw i gałęzi przemysłu, które polegają na statusie Tasmanii wolnym od GMO”, powiedział

Barnett.

Tasmania zmieni przepisy dotyczące GMO w celu ochrony statusu marki

Matt Maloney
Egzaminator, 3 września 2019 r
https://www.examiner.com.au/story/6364330/tasmanias-gmo-regulations-changed/

Rząd zdecydował, że będzie regulować technologię edycji genów w świetle federalnych zmian regulacyjnych.

W ramach krajowego programu technologii genów organizmy zmodyfikowane przy użyciu techniki SDN-1 nie będą już regulowane jako organizmy zmodyfikowane genetycznie.

Wynika to z faktu, że organizmy zmodyfikowane tą techniką uważa się za nie do odróżnienia od organizmów, które mają naturalnie występujące mutacje. [GMW: To nieprawda. Pod warunkiem, że twórca jest zobowiązany do podania informacji o sekwencji genetycznej w domenie publicznej, GMO będzie można odróżnić od każdego organizmu naturalnie występującego.]

Minister przemysłu pierwotnego Guy Barnett powiedział, że ta decyzja rządu federalnego nie stanowi zagrożenia dla 10-letniego przedłużenia moratorium na GMO.

„Może to jednak powodować problemy dla firm eksportujących na rynki, na których organizmy modyfikowane SDN-1 nadal są uważane lub regulowane jako GMO” – powiedział.

Barnett powiedział, że zgodnie z państwową ustawą o technologii genów zostanie wprowadzona regulacja zapewniająca, że ​​organizmy modyfikowane SDN-1 będą regulowane jako GMO w sektorze rolno-spożywczym do celów marketingowych.

O tym zadecydował po konsultacjach z zainteresowanymi stronami, powiedział.

„Utrzyma to status quo i zapewni jasny i spójny komunikat na rynku dla tych tasmańskich firm i branż, które polegają na statusie Tasmanii wolnym od GMO” – powiedział Barnett.

Cassy O’Connor, liderka Zielonych, powiedziała, że ​​należy pochwalić pana Barnetta za wysłuchanie opinii jej partii i branży.

Ale powiedziała, że ​​przepisy ustawy stanowej mogą być w stanie poradzić sobie z nową technologią edycji genów zatwierdzoną na szczeblu krajowym, ponieważ prawo federalne przeważa nad prawem stanowym.

E-maile pokazują Monsanto zorganizowane wysiłki GOP mające na celu zastraszenie badaczy raka

Lee Fang

23 sierpnia 2019, 12:00
W 2015 r. Ramię badań nad rakiem Światowej Organizacji Zdrowia, Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem, sklasyfikowało glifosat, aktywny składnik w herbicydu Roundup, jako „prawdopodobny czynnik rakotwórczy”, rozpoczynając globalną debatę na temat najpopularniejszego herbicydu na świecie.
W ciągu ostatnich czterech lat republikanie w Kongresie ekscytowali się i usiłowali obciążyć IARC, rzucając swoją obronę chemikaliów w imieniu małych amerykańskich rolników. Rep. Frank Lucas, R-Okla., napisał, że jego oburzenie badaniami nad rakiem jest w imieniu „rolników i producentów żywności, którzy polegają na tradycyjnych metodach produkcji żywności, która napędza Amerykę i świat”.

Jednak zgodnie z ostatnimi zbiorami dokumentów trwający atak polityczny na IARC został częściowo napisany przez Monsanto, konglomerat chemiczny i nasienny z St. Louis, który produkuje rośliny odporne na Roundup i Roundup.

Roundup jest dojną krową gotówkową dla firmy od lat 70. XX wieku, przynosząc miliardy dolarów rocznych zysków. Jego stosowanie gwałtownie wzrosło w ostatnich dziesięcioleciach, odkąd firma opracowała genetycznie zmodyfikowaną kukurydzę i inne odporne na nią uprawy; jest obecnie wiodącym herbicydem na świecie.

Coraz więcej osób mówi, że M. nie ostrzegło konsumentów przed niebezpieczeństwami związanymi z używaniem Roundup i sprzedało spray chemiczny jako nieszkodliwy dla ludzi, jednocześnie wewnętrznie zalecając, aby jego pracownicy używali rękawiczek i sprzętu ochronnego. Krytycy twierdzą, że formuła Roundup stosowana w USA zawiera również środek powierzchniowo czynny, który sprawia, że ​​herbicyd jest o wiele bardziej toksyczny niż odmiana sprayu na rynku europejskim.
Monsanto, które połączyło się w zeszłym roku z niemiecką multinarodową firmą farmaceutyczną Bayer AG, ma 11 000 przypadków związanych z glifosatem. W ubiegłym roku Dewayne Johnson, były woźny, który umiera teraz na raka, jako pierwszy wygrał proces przysięgłych w sądzie stanowym w San Francisco przeciwko Monsanto, twierdząc, że lata używania Roundup przyczyniły się do powstania chłoniaka nieziarniczego. Jury przyznało Johnsonowi 289 milionów dolarów, choć później sędzia obniżył tę kwotę do 78 milionów dolarów. Inny powód, Edwin Hardeman, również twierdził, że spędził dekady spryskując chwastobójcę na bazie glifosatu niewielkim lub żadnym sprzętem ochronnym i rozwinął tego samego raka krwi, wygrał w tym roku podobny przypadek w sądzie federalnym.
Nowo ujawnione pliki, opublikowane przez kancelarię powoda Baum Hedlund, zawierają e-maile firmowe, dokumenty i transkrypcje zeznań, pokazujące, że prawnicy i lobbyści Monsanto kierowali prawodawcami, koordynując wysiłki w celu zakwestionowania wiarygodności IARC i cięcia amerykańskiego wsparcia dla organu międzynarodowego.
Firma zaprzeczyła twierdzeniom, że jej produkty powodują raka, a prawnicy Monsanto oświadczyli, że oznaczenie glifosatu przez Agencję Ochrony Środowiska jako bezpiecznego powinno zwolnić firmę z odpowiedzialności prawnej. W ostatniej kampanii marketingowej Bayer reklamował przyjazną współpracę z organami regulacyjnymi znak, i że społeczeństwo nie powinno się obawiać ich produktów.
Dokumenty sugerują jednak również, że firma wykorzystała swój wpływ na ustawodawców w celu antagonizowania organów regulacyjnych, wywierania presji i zagrożeń śledczych w celu ukształtowania nauki wykorzystywanej do badania glifosatu i innych kontrowersyjnych związków chemicznych, w ramach większej kampanii mającej na celu uciszenie krytyków i zdyskredytowanie IARC .
W czerwcu 2015 r. Michael Dykes, następnie pełniący funkcję wiceprezesa ds. Rządowych Monsanto, opracował strategię firmy dotyczącą „zarządzania sprawą IARC”, zgodnie z ustaleniami centrum badań nad rakiem z marca.

Firma, napisał w e-mailu, wysłała swój zespół lobbystów, aby poinformowali „kluczowych pracowników EPA, USTR, USDA i Departamentu Stanu, a także członków Kongresu”, aby wyrazić obawy dotyczące procesu naukowego IARC oraz tego, w jaki sposób decyzja może mieć wpływ na rolnictwo, a także na handel międzynarodowy. Lobbyści spotkali się także z urzędnikiem w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej; postrzegali wsparcie agencji jako kluczowe „w celu uzyskania wyjaśnień WHO”.

Później w tym roku Dykes zaktualizował zespół Monsanto o plany przeciwdziałania IARC, w tym możliwe umieszczanie reklam – w formie listów od grup zewnętrznych – w gazetach Capitol Hill, a także przygotowania do korzystania z Senatu Przesłuchanie Komitetu Rolnictwa jako miejsce, w którym EPA potwierdzi poparcie dla glifosatu. „Dopilnujemy, aby członkowie Komitetu zadali EPA pytanie bezpieczeństwa dotyczące glifosatu” – napisał Dykes
W następnym roku FTI Government Affairs, jedna z kilku firm konsultingowych kierujących polityczną reakcją Monsanto na decyzję IARC, pomogła prawodawcom GOP w zbadaniu wsparcia USA dla IARC.

W jednym e-mailu wysłanym przez Todda Randsa, byłego adwokata Monsanto współpracującego z FTI, wysłano szkic listu rzekomo napisanego przez posła Roba Aderholta, R-Ala., Starszego prawodawcę w Komisji ds. Środków Domowych, skierowanego do dr Francisa Collinsa , dyrektor National Institutes for Health. NIH jest agencją rządową odpowiedzialną za większość federalnych badań nad zdrowiem publicznym i jest największym funduszem dla IARC. W rzeczywistości list ten został napisany przez konsultantów FTI, wraz z edycjami Randsa, zgodnie z zeznaniami zeznania.

W liście napisanym przez FTI oświadczono, że glifosat „nie powoduje raka”, oskarżył IARC o handel „piętrowymi naukami” i zagroził ponowną oceną budżetu NIH, aby upewnić się, że agencja „jest zobowiązana do finansowania organizacji, które tylko dostarczają informacje i wnioski w oparciu o rzetelną naukę, solidne procesy i wiarygodną metodologię. ”

Podczas zeznania Rands powiedział, że uważa, iż właściwe jest, aby Monsanto sporządził list w imieniu prawodawcy do NIH, nazywając takie pisanie duchów „powszechną praktyką w Waszyngtonie”.

Nie jest jasne, co zrobiło biuro Aderholta z listem autorstwa FTI. Biuro Aderholta nie odpowiedziało na prośbę The Intercept o komentarz. W dniu 2 czerwca 2016 r. Aderholt wysłał list do NIH z prośbą o spotkanie informacyjne na temat oznaczenia glifosatu przez IARC jako prawdopodobnego czynnika rakotwórczego oraz „standardów, jakie NIH stawia na badania finansowane przez amerykańskich podatników”, list, który odzwierciedla wiele żądań w liście FTI, chociaż używał innego języka.
Następnie pojawiły się kolejne listy GOP i żądania dochodzenia w sprawie finansowania NAR dla IARC. Rep. Jason Chaffetz, R-Utah, ówczesny przewodniczący House Oversight Committee, rep. Trey Gowdy, RS.C., następca Chaffetza na przewodniczącego Oversight, oraz Rep. Lamar Smith, R-Texas, ówczesny przewodniczący House Komitet Naukowy, wszyscy wezwali do zapytania w sprawie finansowania IARC i oznaczenia glifosatu jako rakotwórczego.

Lobbyści Monsanto ściśle rozmawiali z komitetami, które dopracowały finansowanie IARC. Drew Feeley, adwokat pracowników GOP komisji House Oversight, wysłał e-maila do konsultanta FTI, aby wyjaśnić, że jego biuro pracuje nad dołączeniem linii do projektu budżetu rządowego, który ma „składać wnioski do IARC” w celu cięcia jego finansowania w stosunku do problem z glifosatem. „Jeszcze raz dziękuję za koordynację”, Feeley napisał do konsultanta Monsanto. W szczególności Feeley służy teraz jako pełnomocnik Rady ds. Jakości Środowiska, biura Białego Domu, które nadzoruje politykę środowiskową.
„Oczekujemy, że dochodzenie House OGR dotyczące IARC rozszerzy się wraz z przejściem do nowej administracji”, napisał Rands w aktualizacji do kolegów z Monsanto.

W ubiegłym roku, pod dowództwem Smitha, Komitet ds. Nauki House poświęcił cały komitetowi przesłuchanie na przesłuchanie IARC, ze szczególnym naciskiem na jego postępowanie w sprawie glifosatu. Następnie Smith wysłał więcej listów do badaczy chorób nowotworowych w Norwegii, domagając się, by „naprawili wady w IARC”. Komitet ds. Środków na rzecz domu następnie obciął IARC kwotą 2 milionów dolarów, co jest symbolicznym posunięciem zdystansowania USA od organu międzynarodowego, który opiera się na budżecie około 40 milionów USD z różnych krajów członkowskich.

Działania kongresowe były tylko częścią wieloaspektowego wysiłku mającego na celu kontrolowanie luzu wywołanego oznaczeniem IARC.
W ostatnich latach pojawiło się wiele nowych informacji na temat pracy Monsanto w celu ukrycia potencjalnych zagrożeń dla zdrowia związanych z glifosatem. Na początku tego miesiąca nowe dokumenty ujawniły, że Monsanto prowadził „centrum syntezy jądrowej”, aby zdyskredytować krytyków firmy, w tym byłego dziennikarza Reutersa Careya Gillama, który pisał obszernie o glifosacie. Operacja nawet monitorowała i rozważała ponowne podjęcie kroków prawnych piosenkarka Neil Young, krytyk Monsanto.

Le Monde, francuska gazeta, opublikowała nagradzane śledztwo w sprawie kontrowersji, odnosząc się do kampanii prowadzonej przez Monsanto, mającej na celu zdyskredytowanie IARC jako próby „zastraszenia” centrum badań nad rakiem.
Oddzielna pamięć podręczna spraw sądowych, wydana w maju, ujawniła, że ​​Monsanto zawarł także umowę z Hakluyt, firmą wywiadu korporacyjnego, aby ściśle kontrolować elity polityczne w Waszyngtonie. Firma skonsultowała się z wyższymi urzędnikami Trumpa i EPA i potwierdziła, że ​​administracja będzie wspierać Monsanto w kwestiach dotyczących glifosatu. „Mamy powrót Monsanto do przepisów dotyczących pestycydów”, powiedział Hakluyt, doradca ds. Polityki wewnętrznej w Białym Domu.

W ubiegłym roku odkryto inne taktyki płaszcza i sztyletu. Firma została skrytykowana za badania naukowe o duchach, dotyczące bezpieczeństwa glifosatu, które zostały przedstawione jako niezależne badania. Podczas procesu cywilnego w San Francisco w sprawie glifosatu przyłapano konsultanta FTI pracującego dla Monsanto, udającego dziennikarza pracującego dla BBC i innego brytyjskiego punktu sprzedaży.
Dołącz do naszego newslettera
Oryginalne raportowanie. Nieustraszone dziennikarstwo. Dostarczono ci.

W 2017 r. Jedno z najbardziej oszałamiających ujawnień ujawniło, że starszy pracownik EPA, Jess Rowland, po cichu poinformował Monsanto o fakcie, że agencje federalne dążyły do ​​ponownej oceny bezpieczeństwa glifosatu, chwaląc się przed firmą, że może „zabić” federalne dochodzenia w sprawie glifosatu. Krótko przed decydującym głosowaniem Unii Europejskiej w sprawie produktów glifosatowych, EPA nagle wydała raport deklarujący bezpieczeństwo produktu. Dokument został później usunięty, ponieważ nie został jeszcze ukończony. Jeden z urzędników Monsanto przekazał koledze, który powiedział mu Rowland: „Jeśli mogę to zabić, powinienem zdobyć medal” w związku z przeglądem glifosatu przeprowadzonym przez Agencję ds. Substancji Toksycznych i Rejestru Chorób, Departament Zdrowia i Opieki Społecznej .
Po opuszczeniu EPA Rowland rozpoczął pracę w sektorze prywatnym, konsultując się z firmami chemicznymi.

Istnieją również drzwi obrotowe między prawodawcami wspierającymi Monsanto a profesjonalistami pracującymi w imieniu firmy. Krótko po przejściu na emeryturę w Kongresie w tym roku, po śledztwie w sprawie IARC, Lamar Smith podjął pracę w Akin Gump Strauss Hauer & Feld LLP, firmie lobbingowej reprezentującej interesy Bayer-Monsanto w Waszyngtonie.

Korekta, 23 sierpnia, 12:00
Ta historia została zaktualizowana, aby wyjaśnić, że sprawa Hardemana była w sądzie federalnym i że komentarze Rowlanda dotyczące zabicia federalnego badania glifosatu odnosiły się do ASTDR.

Aktualizacja, 23 sierpnia, godz. 14.30
Po publikacji Bayer przesłał następujące oświadczenie: „Żaden z dokumentów wybranych przez prawników powodów i ich zastępców nie jest sprzeczny z ustaleniami obszernej wiedzy naukowej i wnioskami wiodących organów ochrony zdrowia, że ​​herbicydy na bazie glifosatu są bezpieczne, gdy są stosowane zgodnie z zaleceniami i ten glifosat nie jest rakotwórczy. Zamiast tego pokazują, że działania Monsanto miały na celu zapewnienie uczciwego, dokładnego i naukowego dialogu na temat firmy i jej produktów w odpowiedzi na poważne dezinformacje. Bardzo poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa naszych produktów i naszej reputacji i dokładamy wszelkich starań, aby wszyscy – od organów regulacyjnych po klientów i inne zainteresowane strony – mieli dokładne i wyważone informacje do podejmowania decyzji dotyczących naszych produktów. ”
Czekać! Zanim zaczniesz opowiadać o swoim dniu, zadaj sobie pytanie: jakie jest prawdopodobieństwo, że przeczytana właśnie historia zostałaby stworzona przez inny serwis informacyjny, gdyby Intercept tego nie zrobił? Zastanów się, jak wyglądałby świat mediów bez Intercept. Kto pociągnąłby elity partyjne do odpowiedzialności za wartości, które wyznają? Ile tajnych wojen, poronień sprawiedliwości i technologii dystopijnych pozostałoby ukrytych, gdyby nasi reporterzy nie byli na bieżąco? Tego rodzaju raportowanie jest niezbędne dla demokracji, ale nie jest łatwe, tanie ani opłacalne. Intercept to niezależny punkt informacyjny typu non-profit. Nie mamy reklam, więc polegamy na naszych członkach – 24 000 i wciąż rośnie – aby pomóc nam utrzymać mocną pozycję na koncie. Dołączenie jest proste i nie musi kosztować dużo: możesz zostać członkiem wspierającym za 3 USD lub 5 USD miesięcznie. To wszystko, aby wesprzeć dziennikarstwo, na którym polegasz.

Wykorzystanie bakterii do zwalczania komarów

Bakterie Wolbachia z powodzeniem stłumiły gorączkę denga niosącą komary podczas próby, ale potrzeba więcej pracy, aby zrozumieć, w jaki sposób owady przenoszą się na nowe obszary. Profesor Ary Hoffmann i dr Tom Schmidt, University of Melbourne

Życie wewnątrz komórek owadów jest rodzajem bakterii, która coraz bardziej przypomina klucz do kontrolowania rozprzestrzeniania się gorączki denga, wirusa Zika i innych chorób przenoszonych przez komary.

Bakterie Wolbachia, występujące naturalnie u około połowy gatunków owadów, dramatycznie zakłócają rozmnażanie się owadów. W komarach samiec zarażony niektórymi typami Wolbachii może sterylizować jaja samicy bez Wolbachii po kryciu z nią – co powoduje całkowitą utratę reprodukcji, gdy samica kojarzy się tylko raz, jak to zwykle ma miejsce.

Z drugiej strony samice komarów niosące ten sam typ Wolbachii są odporne na tę sterylizację.

Jednym ze sposobów, w jakie to zjawisko można wykorzystać do zwalczania komarów i chorób, które niosą, jest wypuszczenie milionów samców komarów hodowanych w określonym celu, które przenoszą Wolbachię do „dzikich” populacji, aby mogły kojarzyć się i sterylizować „dzikie” samice komarów, którym brakuje tego typu Wolbachii.

Najbardziej inwazyjny komar na świecie, Aedes albopictus, niedawno migrował z klimatu tropikalnego do klimatu bardziej umiarkowanego i stanowi odpowiedni cel dla tej technologii.

Ale wysiłki w celu stłumienia dzikich populacji poprzez wprowadzenie komarów niosących Wolbachię są skomplikowane, ponieważ każda samica zakażona Wolbachią przypadkowo uwolniona w tym procesie będzie odporna na sterylizację.

Ale w nowych badaniach opublikowanych w Nature międzynarodowy zespół badaczy, w tym nasza grupa badawcza ds. Szkodników i adaptacji środowiska (PEARG) z Bio21 Institute z University of Melbourne, z powodzeniem wykorzystał Wolbachię do stłumienia populacji Aedes w miejscach wypróbowania w prowincji Guangdong niedaleko Hongkongu.

Jest to region, w którym doszło do kilku wybuchów dengi spowodowanych przez komary Aedes, szczególnie w 2014 r.

Łącząc zakażenie Wolbachią z leczeniem promieniowaniem niskiego poziomu, aby najpierw wysterylizować wszystkie samice zakażone Wolbachią, które mogą zostać uwolnione, zespół wykazał, że uwolnienia obejmujące miliony samców komarów mogą zmniejszyć rozmiar populacji komarów Aedes o ponad 95 procent.

Co więcej, tłumienie to utrzymywało się przez wiele miesięcy i utrzymywało przez pewien czas nawet po zakończeniu wydawania.

A ponieważ komary męskie nie kąsają, w społeczności odnotowano zmniejszenie liczby ukąszeń od komarów Aedes. Pomogło to wygenerować szerokie poparcie publiczne dla programu wydania.

W wyniku tych prób istnieje teraz alternatywa dla pestycydów do tłumienia komarów Aedes.

Jednak to, czy takie wyeliminowanie komarów można osiągnąć dzięki temu podejściu, dopiero się okaże.

Jednym ważnym punktem, który należy wziąć pod uwagę, jest to, że stłumione regiony mogą ulec ponownemu atakowi z zewnątrz. Inwazyjne szkodniki z definicji są bardzo zdolne do przemieszczania się lub przenoszenia na nowe obszary.

Nasze poprzednie badania PEARG wykazały, że komary Aedes są często transportowane samolotem do Australii z tak odległych miejsc, jak Ameryka Południowa.

Dlatego niezwykle ważne jest zrozumienie rozprzestrzeniania się komarów, aby opracować skuteczne strategie uwalniania.

Nasze analizy genetyczne Aedes albopictus w Guangdong wykazały, że transport ludzi po drogach i rzekach jest powszechny, a ponieważ region ma wiele możliwości podróżowania w ten sposób, prawdopodobnie konieczne będzie częste powtarzanie wydań w celu utrzymania silnej supresji.

Transport ludzi może być ważniejszy dla ponownej inwazji niż lot komarów, ponieważ niedawno odkryliśmy, że komary Aedes w wysokich budynkach mieszkalnych mają tendencję do pozostawania w swoim budynku, z rzadkim przemieszczaniem się między pobliskimi budynkami.

Bliżej domu, PEARG pomaga ocenić, czy te strategie mogą działać na Wyspach Cieśniny Torres, gdzie niedawno utworzone populacje Aedes grożą inwazją na kontynencie australijskim.

Okoliczności są zupełnie inne niż w Guangdong, ponieważ przemieszczanie się między wyspami będzie prawdopodobnie całkowicie zależało od transportu ludzi, choć konieczne są dalsze badania w celu oszacowania migracji komarów między wyspami.

Niski wskaźnik migracji komarów między wyspami może umożliwić osiągnięcie trwałego tłumienia poszczególnych wysp bez wysokiej częstotliwości uwalniania, co uczyniłoby tłumienie oparte na Wolbachii odpowiednią opcją dla Cieśniny Torres.

Jednak duża migracja, w tym napływ Aedes albopictus z Indonezji, Papui Nowej Gwinei lub Wysp Pacyfiku, może utrudnić skuteczne wyeliminowanie tych uwolnień.

Ponieważ zalety zwalczania komarów opartego na Wolbachii stają się coraz bardziej znane, prawdopodobne jest, że metodologia zacznie być dostosowywana do innych szkodników owadzich.

Szkodniki rolnicze, takie jak mszyce, powodują ogromne szkody ekonomiczne na całym świecie, więc stanowią one oczywisty następny krok dla tej technologii.

Istnieje również wiele organizmów podobnych do Wolbachii, które mogą wpływać na biologię żywiciela owadów, i możemy spodziewać się, że zwrócimy na nie większą uwagę po zademonstrowanych sukcesach Wolbachii.


Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany na Pursuit. Przeczytaj oryginalny artykuł.

Komentarz GMW: Powyższe podejście do zmniejszania populacji komarów jest niemodyfikowane genetycznie i zapewnia równowagę między szumem generowanym przez komary genetycznie zmodyfikowane a genami.

Szkodniki przeżywające toksynę Vip3A w Bt Kukurydzy i Bt Bawełnie w USA

Entomolodzy z południa Stanów Zjednoczonych informują o zwiększonym żywieniu i przeżywaniu szkodników owadzich na polach kukurydzy Bt i bawełny Bt wyrażających toksynę Vip3A, wcześniej uważanych za ostateczną twierdzę Bt przeciwko szkodnikom. Wstępne testy wykazały, że te populacje robaków / robaków usznych są w stanie przetrwać dawkę Vip3A.

Dodatek Vip3A do bawełny Bt i kukurydzy Bt był mile widzianą ulgą dla hodowców na południu, gdzie od kilku lat bawełna lub robak kukurydziany odrywają się od starszych cech Bt. W 2016 r. Uniwersyteccy entomolodzy udokumentowali odporność robaków na Cry1Ac, jedną z dwóch toksyn Bt występujących w odmianach bawełny o dwóch genach. W następnym roku udokumentowano oporność na drugą toksynę Bt (Cry2Ab), co spowodowało, że te odmiany były narażone na zwiększone uszkodzenie robaków.

Aby zwalczyć rosnącą odporność na toksyny Bt Cry, firmy nasienne dodały Vip3A do odmian bawełny, tworząc odmiany trzech genów. Dodali również tę samą toksynę do piramidowanych odmian kukurydzy. Jednak rozwój odporności w bawełnianym robaku usznym lub kukurydzianym starszym toksynie Bt Cry spowodował ogromny nacisk selekcyjny na toksynę Vip3A. Aby zwiększyć tę presję, owsiki najpierw żywią się kukurydzą, zanim kolejne pokolenia przeniosą się na pola bawełny jako robaki, zwiększając ryzyko rozwoju odporności.

Z najlepszymi życzeniami,

Sieć Trzeciego Świata
131 Jalan Macalister
10400 Penang
Malezja
E-mail: twn@twnetwork.org
Strony internetowe: http://www.twn.my/and http://www.biosafety-info.net/

BOLLWORM WALKĘ KONTYNUUJE: ZWIĄZKI Z KOTŁEM CATERPILLAR W BAWEŁNIE VIP3A I ZAGĘSZCZENIACH KUKURYDZY
Emily Unglesbee
DTN Progressive Farmer
1 sierpnia 2019 r
https://www.dtnpf.com/agriculture/web/ag/crops/article/2019/08/01/caterpillar-feeding-vip3a-cotton

Jak ująłby to Bob Dylan, robaki, zmieniają się.

Znany również jako kukurydziana owsianka, bawełniany bąblowiec spędził ostatnią dekadę stale ewoluując oporność na większość białek Bt kukurydzy i bawełny na rynku, które są do tego ukierunkowane.

Teraz entomolodzy z Południa zgłaszają zwiększone żywienie i przeżycie na polach kukurydzy Bt i bawełny wyrażających białko Vip3A, niegdyś uważane za ostateczną fortecę Bt przeciwko temu szkodnikowi. Naukowcy z Teksasu testują niektóre z tych podejrzanych populacji robaków w poszukiwaniu odporności.

W ciągu ostatnich kilku lat naukowcy udokumentowali odporność robaka / robaka usznego na niektóre starsze białka Bt Cry występujące w trójgenowych odmianach bawełny (Bollgard 3, TwinLink Plus i Widestrike 3) i piramidowanych hybrydach kukurydzy (Viptera, Leptra i Trecepta ). To spowodowało ogromną presję selekcyjną na białko Vip3A w tych odmianach i hybrydach, powiedział entomologom DTN.

Aby zwiększyć tę presję, robaki uszne żywią się kukurydzą najpierw, zanim kolejne pokolenia przenoszą się na pola bawełny jako robaki, zwiększając ryzyko rozwoju odporności, powiedział David Kerns, entomolog Extension i koordynator IPM w Texas A&M, gdzie udokumentował dwa kolejne lata nieoczekiwane karmienie kukurydzą i bawełną z ekspresją Vip3A.

„Wybieramy odporność na kukurydzę, a kiedy następne pokolenie idzie na bawełnę, ponownie wybieramy tam odporność”, wyjaśnił.

„Nie wróży to dobrze długowieczności trójgenu bawełny” – zauważył Gus Lorenz, entomolog z University of Arkansas Extension. „Tak duża presja wywierana jest na technologię [Vip3A], zwłaszcza w kukurydzy, która jest preferowanym gospodarzem dla Helicoverpa zea.”

Syngenta, twórca Vip3A, powiedział, że firma nie jest świadoma żadnych problemów z wydajnością bawełny VIP i kukurydzy, ale jest wrażliwa na presję, jaką cechuje ta cecha w stanach południowych.

„Jako twórca cech Vip3A, Syngenta zdaje sobie sprawę z wyjątkowych wyzwań związanych z H. zea w południowych Stanach Zjednoczonych”, powiedziała firmie DTN w e-mailu. „Do tej pory tylko cecha Vip3A zapewnia doskonałą kontrolę nad owsikiem kukurydzianym (bawełnianym robakiem usznym w bawełnie) zarówno w kukurydzy, jak i bawełnie… Pod koniec lipca 2019 r. Nie zgłoszono żadnych problemów z wydajnością związanych z kukurydzianym robaczkiem usznym w przypadku jakichkolwiek produktów Syngenta.”

Entomolodzy akademiccy zgodzili się, że hybrydy trzech genów bawełny i hybrydy kukurydzy wyrażające Vip3A nadal kontrolują robaka / robaka usznego na polu, ale powiedzieli, że hodowcy powinni zdawać sobie sprawę, że pęknięcia zaczynają pojawiać się w tej technologii, twierdzą entomolodzy.

„Kukurydza VIP ma pewne cechy przetrwania, których nie widzieliśmy w przeszłości”, powiedział Angus Catchot, entomolog Extension z Mississippi State University. „To jest coś, co oglądamy”.

Los przeszłych cech Bt

Dodatek Vip3A do bawełny i kukurydzy był mile widzianą ulgą dla hodowców na południu. Tam robak / robak uszny od kilku lat wyłapywał starsze cechy Bt.

W 2016 r. Uniwersyteccy entomolodzy udokumentowali odporność robaka na Cry1Ac, jedną z dwóch cech Bt występujących w Bollgard II i dwugenowych odmian bawełny Widestrike. W następnym roku udokumentowano oporność na Cry2Ab, drugie białko w Bollgard II, co spowodowało, że te odmiany były podatne na zwiększone uszkodzenia robaków.
Odmiany Widestrike również zostały zagrożone, ponieważ drugie białko Cry1F zapewnia jedynie tłumienie, ale nie pełną kontrolę, robaka. Podobnie, podwójne geny TwinLink zawierają dwa białka, Cry1Ab i Cry2Ae, które są tak blisko spokrewnione z białkami występującymi w Bollgard II, że bakterie Bollward odporne na Bt również mogą na nich przetrwać, zauważyli Kerns.
Pomocą w rozwiązaniu tych problemów był fakt, że wiele z tych samych białek Bt stosuje się w odmianach kukurydzy Bt, które czasem są uprawiane obok bawełny Bt.
Wczesne pokolenia ćmy owsianki kukurydzianej składają jaja na polach kukurydzy Bt. Wyklute gąsienice żywią się kukurydzą Bt, a pozostali przy życiu rozwijają się w nowe pokolenie dorosłych ćm, które następnie przenoszą się na pola bawełny Bt i składają tam jaja. Entomolodzy od dawna zauważyli, że sytuacja jest receptą na rozwój odporności.
Aby zwalczyć rosnącą odporność na cechy Bt, firmy nasienne dodały Vip3A do odmian bawełny, tworząc trzygeny w Bollgard 3, Widestrike 3 i TwinLink Plus. Ale dodali również to samo białko do piramidowanych odmian kukurydzy, takich jak Viptera, Leptra i Trecepta – ustanawiając tę ​​samą potencjalną dynamikę, która doprowadziła do odporności na białka Cry.
„Fakt, że białka Cry, których używamy od wielu lat, stały się mniej skuteczne, zasadniczo spowodował, że gen Vip3A siedział tam sam”, wyjaśnił Catchot. „Teraz, gdy wprowadzamy zarówno bawełnę VIP, jak i kukurydzę, pozostawia Vip3A w spokoju, aby poradzić sobie z ładunkiem – i nie jestem pewien, czy da się to zrobić bez pomocy tych białek Cry”.
Przyszłość Vip3a
Kerns był jednym z pierwszych entomologów z południa, który w ubiegłym roku udokumentował nieoczekiwane karmienie robaków usznych odmianami kukurydzy i bawełny Vip3A. W tym roku karmienie trwało nadal, a Kerns i jego zespół pracują nad przetestowaniem ocalałych z Vip3A pod kątem odporności.
„W jednym przypadku zrobiliśmy kolekcję dużych larw z bawełny VIP i zamierzamy je przetestować” – powiedział Kerns. „Nie wiemy, czy jest to problem oporności, czy problem z ekspresją genu Vip3A w roślinach, którymi żywią się – czy też kombinacją tych rzeczy”.
W szczególności owsianka kukurydziana wydaje się przeżywać w kukurydzy Leptra, najprawdopodobniej dlatego, że inne toksyny Cry w tych mieszańcach zapewniają jedynie tłumienie przeciwko robakowi usznemu (Cry1F) lub są zagrożone przez oporne populacje owsika (Cry1Ab).
Wstępne testy wykazały, że te populacje robaków / robaków usznych są w stanie przetrwać dawkę Vip3A, ale należy jeszcze wykonać więcej pracy, zanim naukowcy będą mogli oficjalnie użyć słowa „oporny”, wyjaśnił Kerns.
„Musimy przeprowadzić pełny test biologiczny, aby ustalić, jak odporni są ci ocalali w porównaniu ze znanym podatnym owadem” – powiedział.
W międzyczasie oświadczenie Syngenty mówi, że firma zachęca hodowców do pomocy w utrzymaniu żywotności tej cechy.
„Aby chronić trwałość cechy Vip3, Syngenta i inni twórcy technologii Bt zalecają, aby hodowcy wdrażali najlepsze praktyki zarządzania (BMP), które obejmują pola poszukiwania szkodników owadów i odpowiednie zastosowania środków owadobójczych po osiągnięciu progów ekonomicznych” oświadczenie firmy powiedział. „Te BMP w połączeniu z odpowiednim schronieniem mogą pomóc spowolnić odporność owadów na cechy Bt, które są obecnie dostępne dla hodowców.”