Roundtable zgadza się, że regulacja edycji genów jest ważna dla zaufania konsumentów i ochrony
Do niedawna zastosowanie edycji genów w rolnictwie koncentrowało się głównie na gatunkach roślin. To była dość trudna 30-letnia dyskusja! Ale staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy bierze się pod uwagę nowe zastosowania inżynierii genetycznej – szczególnie u czujących stworzeń.
Podczas gdy edycja genów u ludzi przyciągnęła wiele mediów, i stąd opinię publiczną, zarówno wokół zagadnień naukowych, jak i etycznych, edycja genów zwierząt, zwłaszcza tych przeznaczonych dla ludzkiego łańcucha pokarmowego, jeszcze nie skorzystała z tej samej głębokości dyskusji.
Za całorocznym okrągłym stołem GM, zwołanym w czerwcu 2019 r w Londynie i współorganizowanym przez Compassion in World Farming, zgromadził brytyjskich i unijnych naukowców zajmujących się biotechnologią zwierząt, etyków, weterynarzy, naukowców, grup wyznaniowych, decydentów politycznych i innych, by wspólnie odkrywać pogłębić szereg zagadnień dotyczących zwierząt edytowanych przez gen. Obejmowały one, czy takie zwierzęta są potrzebne, jakie są etyczne i filozoficzne kwestie związane z tą technologią, jakie są alternatywy dla edycji genów, a także jak oceniamy ryzyko i monitorujemy wyniki przed i po wprowadzeniu do obrotu.
Raport z tego dnia, który ma odzwierciedlać rzeczywistą szerokość dyskusji, nieuchronnie budzi wątpliwości między różnymi uczestnikami. Ale były też zaskakujące obszary porozumienia. Na przykład, w przeciwieństwie do powszechnego zgłaszania, zastosowania do edycji genów u zwierząt są prawdopodobnie bardzo ograniczone, a regulacja tej technologii jest ważna dla zaufania konsumentów i ochrony, teraz iw przyszłości.
Jeśli jesteś nowy w tej dyskusji, ten dokument, pochodzący z inicjatywy Większa Rozmowa o GMO, jest dobrym sposobem na rozwiązanie wielu problemów, które się wiążą z GMO.
Tag: genów
Bydło poddane edycji genów ma poważny błąd w swoim DNA
Licytacja rewolucji na podwórku zostaje cofnięta po tym, jak organy regulacyjne odnajdują sławne bydło „bez rogu” zanieczyszczone genami bakteryjnymi
Oto bardzo interesujący artykuł na temat bydła z edycji genów bez rogów, który poszedł nie tak, jak wcześniej informowano w GMWatch. Ujawnia wiele kłamstw, na podstawie których edytowanie genów prowadzi do ekscytacji, na przykład,że jest precyzyjna i naturalna, że nie trzeba jej regulować.
Bydło poddane edycji genów ma poważny błąd w swoim DNA
autor: Antonio Regalado
Przegląd technologii, 29 sierpnia 2019 r
https://www.technologyreview.com/s/614235/recombinetics-gene-edited-hornless-cattle-major-dna-screwup/
Licytacja rewolucji na podwórku została cofnięta po tym, jak organy regulacyjne wykryły sławne bydło „bez rogu” zanieczyszczone genami bakteryjnymi
Były zwierzętami plakatowymi rewolucji w edycji genów, pojawiającymi się w historii po historii. Dodając tylko kilka liter DNA do genomów bydła mlecznego, amerykańska firma startupowa wymyśliła sposób, aby zapewnić, że zwierzęta nigdy nie wyhodują kłopotliwych rogów.
Dla firmy Recombinetics – firmy zajmującej się edycją genów w St. Paul w stanie Minnesota, która stworzyła bydło bez rogu – zwierzęta były posłańcami nowej ery lepszego, szybszego rolnictwa molekularnego. „Taki sam wynik można osiągnąć poprzez hodowlę w zagrodzie”, powiedział w tamtym czasie prezes firmy Tammy Lee Stanoch. „To hodowla precyzyjna”.
Tyle że nie była.
Naukowcy Food and Drug Administration, którzy przyjrzeli się bliżej sekwencji genomu jednego z edytowanych zwierząt, byka o imieniu Buri, odkryli, że jego genom zawiera odcinek bakteryjnego DNA, w tym gen nadający oporność na antybiotyki.
Rząd mówi, że „niezamierzone” dodanie DNA z innego gatunku miało miejsce podczas samego procesu edycji genów. Firma pozostała niezauważona, nawet gdy reklamowała zwierzęta jako 100% bydła i zaatakowała FDA za stwierdzenie, że zwierzęta muszą być w ogóle regulowane.
„Nie było to coś oczekiwanego i nie szukaliśmy tego” – mówi Tad Sontesgard, CEO Acceligen, spółki zależnej Recombinetics, która jest właścicielem zwierząt. Mówi, że bardziej kompletna kontrola „powinna była zostać wykonana”.
Błąd jest przeszkodą dla Recombinetics, którego pionierskimi prototypami zwierząt poddanych edycji genów są odporne na ciepło bydło, a także świnie, które nigdy nie osiągnęły dojrzałości płciowej. Jest to również uderzenie w wysiłki, aby taka edycja genów stała się rutynową praktyką w rozmnażaniu zwierząt. Przez cały czas firma Recombinetics głośno sprzeciwiła się nadzorowi ze strony FDA, która klasyfikuje zwierzęta poddane edycji genowej jako nowe leki, które wymagają szeroko zakrojonych badań i zatwierdzenia. Lobbował nawet administrację Trumpa, by odciągnąć nadzór od agencji zdrowia, mówiąc, że powstrzymuje rewolucję na podwórzu.
Ale edycja genów nie jest jeszcze tak przewidywalna ani wiarygodna, jak mówią promotorzy. Zamiast tego procedura, mająca na celu dokonanie precyzyjnych zmian w DNA, może wprowadzić znaczące nieoczekiwane zmiany, których nikt nie zauważy. „W miarę ewolucji technologii edycji genomu, podobnie rozumiemy niezamierzone zmiany, jakie ona powoduje” – napisali naukowcy FDA pod przewodnictwem Alexisa Norrisa i Heather Lombardi w artykule opublikowanym w lipcu. Uważają, że błędy edycji genów „nie są zgłaszane” i „martwe pole” dla naukowców.
Ryzyko przypadkowej inżynierii nie ogranicza się tylko do zwierząt na podwórku. Testy na genomie w celu leczenia rzadkich chorób są testowane na ludziach i możliwe, że pacjenci skończą z nieplanowanymi mutacjami genetycznymi. Niezamierzone konsekwencje budzą szczególny niepokój w związku z próbami modyfikacji ludzkich dzieci przed urodzeniem za pomocą edycji genów – co miało miejsce po raz pierwszy w Chinach w zeszłym roku.
Niezależni naukowcy wciąż nie mieli okazji potwierdzić, czy chińskie dzieci – bliźniaczki – również mają niezamierzone błędy w swoim DNA. W tym roku Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że wszelkie dalsze próby uczynienia osób zredagowanych genami byłyby „nieodpowiedzialne” po części z powodu niepewności technicznej.
Bydła celebrytów
Aby stworzyć krowy bez rogów, Rekombinacja rozpoczęła się od komórek skóry byków mlecznych Holstein. Właśnie tam weszły geny bakteryjne: w celu przekazania instrukcji DNA komórce firma, pracując w 2013 r., Zastosowała plazmidy – rodzaj okrągłego mini-chromosomu obecnego w bakteriach.
Plazmidy (przeznaczone do przetrwania tylko tymczasowo) niosły instrukcje DNA zarówno dla narzędzia do edycji genetycznej (znanego jako TALEN), jak i zmiany genetycznej „bez rogów”, występującej u innych ras, i która polega na zamianie około 200 liter genetycznych. Później, edytowane komórki skóry zastosowano w procedurze klonowania w celu wygenerowania dwóch nowych zwierząt, o nazwach Buri i Spotigy. Były to kopie oryginalnych byków, ale nie hodowały rogów.
Bezrogie bydło, urodzone w 2015 roku, wkrótce stało się celebrytami redagującymi geny. Podczas gdy Spotigy został zabity, aby przeanalizować swoje tkanki, Buri żył wystarczająco długo, aby spłodzić około 17 potomstwa, które jest podzielone między obiekty na University of California w Davis i farmę w Australii. Jedna bezroga córka krowa pozowała na okładkę Wired w kwietniu.
„Wiemy dokładnie, gdzie gen powinien się udać, i umieściliśmy go w jego dokładnej lokalizacji”, powiedział kierownictwo Recombinetics Bloombergowi w 2017 roku. „Mamy wszystkie dane naukowe, które dowodzą, że nie ma żadnych efektów poza celem”.
Zjedz zwierzęta
Po części dlatego, że nie zgadzał się z przepisami, firma nigdy nie starała się o formalne zatwierdzenie bydła bez rogów w USA. Jednak jej współpracownik z University of California, Davis, naukowiec weterynarii Alison Van Eenennaam, otworzyła akta FDA dotyczące zwierząt w zeszłym roku, mówi, w celu wymiany informacji z agencją.
Według Sontesgarda Van Eenennaam postanowił następnie przetestować sposób myślenia FDA, pytając, czy niektóre z nadwyżek genów zwierząt zajmujących miejsce w zakładzie w Davis mogłyby udać się do rzeźni, gdzie zamieniono by je w steki i hamburgery.
Sontesgard nazywa wygraną „zwolnieniem z żywności” próbą oceny poglądów FDA. „Alison była ciekawa, czy zwierzęta zostaną zatwierdzone jako pokarm. Powiedziałem „OK, możesz strzelić”, mówi Sontesgard. „Gdyby powiedzieli„ w porządku ”, byłby to miły wynik, a gdyby powiedzieli„ nie ”, musieliby wymyślić logiczne uzasadnienie. Po prostu nie chciałem, żeby zmarnowały się, ponieważ naprawdę nie ma w nich nic złego ”.
Sontesgard uważa, że zwierzęta „można bezpiecznie jeść z plazmidem lub bez niego”.
Van Eenennaam miał na uwadze czynniki finansowe. Spalanie zwierząt doświadczalnych, które ważą około tony, kosztuje 60 centów funta, co uważa za duży wydatek na jej program uniwersytecki. Lepiej sprzedawać je jako hamburgery.
Jednak do marca bioinformatyk FDA przeprowadzający testy genomów byków natknął się na obecność plazmidu – w jakiś sposób zintegrował się on z genomem Buri. Van Eenennaam twierdzi, że przedstawiciele agencji w tym miesiącu zorganizowali połączenie konferencyjne, przekazując złe wieści.Zwierzęta zawierały geny bakteryjne i były z definicji GMO.
„Byliśmy zaskoczeni, ale kiedy dostajesz nowe informacje, idziesz naprzód”, mówi Van Eenennaam. „To właśnie robi nauka.” Mówi, że można oczekiwać, że połowa potomstwa Buri odziedziczyłaby geny bakterii.
Trudno wytłumaczyć, dlaczego firma i UC Davis nie widziały genów bakteryjnych, które znalazły się tuż obok ich edycji „bez rogów” w genomach zwierząt. Jednak, aby zbadać DNA, badacze muszą najpierw zdecydować, które bity wyizolować lub sprawdzić – w efekcie, często patrzą w światło, proces, który wprowadza założenia i uprzedzenia, według naukowców z FDA.
Nie jest jasne, czy bakteryjne DNA stanowi większe ryzyko. Jest mało prawdopodobne, aby wpłynęło to na krowę lub osobę ją jedzącą; zamiast tego niepokojące jest to, że gen oporności na antybiotyk może zostać przejęty przez miliardy bakterii obecnych w jelitach lub ciele krowy. John Heritage, emerytowany mikrobiolog z Uniwersytetu w Leeds, twierdzi, że nie widzi dużej szansy na dalszy skok genu, ale twierdzi, że jego obecność u krowy może stworzyć nieprzewidywalne możliwości jego rozprzestrzenienia się.
Odkrycie, że niektóre zwierzęta bez rogów mają niepożądane DNA od innego gatunku, przypieczętowało ich los. Teraz nikt nie zdobędzie dla nich zgody organów nadzoru. Sontesgard potwierdził już, że organy nadzoru w Brazylii odrzuciły zmienioną petycję Recombinetics dotyczącą zwierząt.
„To nowe DNA, więc właśnie tutaj wtrąca się w całą debatę na temat GMO”, mówi Van Eenennaam. „Nie martwi mnie to z punktu widzenia bezpieczeństwa żywności, ale przepisy – cóż, nawet byś nie próbował. To nie jest produkt, który mógłby się rozwijać. ”
Van Eenennaam twierdzi, że od czasu odkrycia FDA UC Davis spaliło trzech z pięciu byków mieszkających na jego farmach. Zwierzę, które pozowało do osłony Wired, jest w ciąży i na razie zostanie oszczędzone.
Plany Brazylii dotyczące krów poddanych edycji genów zostały odrzucone – oto dlaczego
Edytowany genem byk nie dostał tylko nowego genu dla braku rogów. Nieoczekiwany kawałek bakterii DNA również wszedł do jego genomu
Oto interesujący artykuł na temat historii opisanej przez GMWatch na początku tego miesiąca. GMWatch poinformował, że okazało się, że krowy poddane edycji genów bez rogów zawierają dwie kopie konstruktu DNA (plazmid), który przenosił pożądany wariant genu bez rogu do miejsca docelowego. Plazmid zawierał geny oporności na antybiotyki.
Był to niezamierzony wynik edycji genu przez firmę biotechnologiczną Recombinetics. Firma nie znalazła i nie opublikowała tego odkrycia – pozostawiono je naukowcom z amerykańskiej FDA. Ten fragment pokazuje, dlaczego ścisłe regulowanie tej technologii jest kluczowe, w przeciwieństwie do nacisków lobby, aby nie uregulować.
Słowa Tada Sonstegarda, CEO filii rolnej Recombinetics, Acceligen, która prowadziła badania, powinny być wyryte w naszych głowach: „Nie szukaliśmy integracji plazmidów. Powinniśmy. ”
Plany Brazylii dotyczące krów poddanych edycji genów zostały odrzucone – oto dlaczego
MEGAN MOLTENIMEGAN MOLTENI
Przewodowy, 26 sierpnia 2019 r
https://www.wired.com/story/brazils-plans-for-gene-edited-cows-got-scrappedheres-why/
Byk pod redakcją genów nie tylko zyskał nowy gen bez klaksonu. Nieoczekiwany kawałek bakterii DNA również wszedł do jego genomu.
DO GÓRY Kilka miesięcy temu Brazylia była gotowa stworzyć pierwsze w kraju stado genetycznie odrobaczonych krów mlecznych. W październiku 2018 r. Brazylijscy regulatorzy ustalili, że wysiłki amerykańskiej firmy biotech mające na celu produkcję takiego zwierzęcia nie wymagały specjalnego nadzoru. W końcu była to po prostu próba przeniesienia do mlecznego bydła naturalnie występującej cechy braku rogów powszechnie występującej u ras wołowych.
Firma, Recombinetics z Minnesoty, rozpoczęła przygotowywanie dostaw nasienia od jednego z dwóch byków rasy Holstein, o zmienionych genach, Buri. Dzięki niemu hodowcy planowali stworzyć około 10 cieląt, aby udowodnić, że edycję można przekazać, i badać ich zdrowie przez kilka lat, gdy mieszkali w Brazylii. Gdyby wszystko poszło dobrze, wypróbowaliby zmiany w bardziej elitarnej stadninie mlecznej (przepraszam Buri) i wprowadzili się na rynek. Ale teraz, WIRED dowiedział się, że plany te zostały nagle porzucone.
Okazuje się, że Buri miał coś więcej niż tylko 1 bezrogowy gen. Część maszynerii edycyjnej, bakteryjny DNA, która przeniósł pożądany gen do komórek Buri, zwany plazmidem, przypadkowo wkleił się do jego genomu. W rzeczywistości był częściowo bakterią – malutką drobną częścią, około 4000 par zasad z około 3 miliardów.
Sam ten fakt niekoniecznie jest problematyczny; naukowcy uważają, że bakterie stale wymieniają geny z organizmami, na których żyją, w tym krowami i ludźmi. Ale ten transfer miał miejsce w laboratorium, a nie na pastwisku. Bity bakteryjne zawierały kilka genów oporności na antybiotyki powszechnie spotykane w plazmidach. Tak więc w oczach brazylijskich organów regulacyjnych był on wystarczająco bakteryjny, że Buri – i którekolwiek z jego potomstwa – nie mógł już być postrzegany jako nie GMO. Przynajmniej na razie projekt był skazany na niepowodzenie.
Rekombinacja sama tego nie odkryła. Na początku tego roku naukowcy z amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków natknęli się na usterkę, kiedy przeprowadzili publicznie dostępną sekwencję genomu Buri za pomocą nowego oprogramowania do badań przesiewowych, nad którym pracowali. Opublikowali te wyniki na serwerze pre-print bioRxiv w zeszłym miesiącu.
Kiedy Recombinetics stworzył Buri (i jego bezrogiego przyrodniego brata Spotigy) na parze szalek Petriego w 2014 roku, naukowcy sprawdzili, czy gen rzeczywiście się wstawił, i sprawdzili, czy maszyneria edycyjna… prekursor Crispr, zwany TALENAMI – nie robił żadnych cięć tam, gdzie nie powinien. Kiedy badacze firmy poinformowali o swoich wynikach w czasopiśmie Nature Biotechnology w 2016 roku, doszli do wniosku, że zwierzęta były wolne od jakichkolwiek nieoczekiwanych zmian.
„Nie szukaliśmy integracji plazmidów”, mówi Tad Sonstegard, dyrektor generalny filii Recombinetics, Acceligen, która prowadziła badania z brazylijskim partnerem konsultingowym. „A powinniśmy”.
Sonstegard mówi, że kiedy Acceligen dowiedział się o przypadkowej edycji w marcu, kierownictwo firmy poinformowało CTNBio, Comissão Técnica Nacional de Biossegurança w Brazylii i zakończyło plany dotyczące eksperymentalnego stada bez rogu. FDA skontaktowała się również z CTNBio w sprawie jego odkrycia. Według Acceligen żadne nasienie Buri nigdy nie zostało wywiezione. Nie można skontaktować się z CTNBio w sprawie komentarza.
Firma ma nadzieję na powrót do porzuconego teraz projektu w przyszłości z ulepszoną, pozbawioną plazmidów linią komórkową. Sonstegard mówi, że od czasu powstania Buri, Recombinetics od tego czasu przeszedł do systemu edycji, który nie używa już plazmidów do kartowania genu bez rogu. „Nadal uważamy, że system stosowany w Brazylii jest przykładem dobrego modelu regulacji edycji genów”, dodaje dyrektor wykonawczy.
W 2016 r. Firma Recombinetics zwróciła się do FDA z prośbą o wyznaczenie zmodyfikowanych genów krów „ogólnie uznawanych za bezpieczne”, co pozwoliłoby zwierzętom wejść do zasobów żywności bez większego nadzoru. Regulator federalny odmówił. Kilka miesięcy później, w styczniu 2017 r., Agencja ogłosiła, że zacznie regulować wszelkie celowe modyfikacje genów zwierząt jako nowe leki. Wtedy Recombinetics zaczął szukać za granicą. „Tak naprawdę nie potrzebujemy Stanów Zjednoczonych”, powiedział dyrektor naczelny firmy, Mitch Abrahamsen, na początku tego roku. Oprócz pracy w Brazylii Acceligen dąży do partnerstwa w celu wprowadzenia genetycznie zmodyfikowanych krów w Kanadzie i Australii, choć nie złożyła jeszcze wniosku o zatwierdzenie w tych krajach.
Jego nadzieje na stado mleczne bez rogów można na razie porzucić w Brazylii, ale kolejny projekt, który ma na celu stworzenie zmodyfikowanego genetycznie, odpornego na ciepło bydła mięsnego wciąż się rozwija. Acceligen twierdzi, że nie znalazł śladu bakteryjnego DNA u tych zwierząt i że nie cofnięto żadnych zezwoleń. W rzeczywistości firma zamierza zintensyfikować swoją obecność w Brazylii, planując założyć tam biuro w 2020r.
Naukowcom nie można ufać w kwestii edycji genów
Samoregulacja naukowa nigdy nie będzie skuteczna
WYJĄTEK: [George] Church, zdecydowany zwolennik stosowania edycji genów linii płciowej, od czasu do czasu uczęszczał na obiady i otrzymywał fundusze na badania od zmarłego obecnie skazanego przestępcy seksualnego i domniemanego handlarza ludźmi Jeffreya Epsteina. Trzeba przyznać, że Church przeprosił za związek z Epsteinem, podkreślając troskę o ofiary. Church powiedział, że jego „słaba świadomość i osąd” wynikał z „wielu wizji w tunelu nerdów”. Zauważył, że naukowcy są tak podatni na pochlebstwa jak każdy i mogą się przekonać, że dobrze wykorzystują skażone pieniądze.
Naukowcom nie można ufać w kwestii edycji genów
OPINIA / KOMENTARZ Autor: Pete Shanks
Newsday, 13 sierpnia 2019
https://www.newsday.com/opinion/commentary/scientists-gene-editing-ethical-standards-research-1.34978948
Dostępne dla Europejczyków tutaj:
https://web.archive.org/web/20190813213225/https://www.newsday.com/opinion/commentary/scientists-gene-editing-ethical-standards-research-1.34978948
W połowie lipca dwupartyjne trio senatorów USA – Demokratów Dianne Feinstein z Kalifornii i Jack Reed z Rhode Island oraz republikanina Marco Rubio z Florydy – wprowadziło rezolucję wzywającą do utworzenia międzynarodowej komisji, która ustanowi standardy etyczne badań nad edycją genów .
Jak bardzo to jest potrzebne? Spójrzmy tylko na to, co się wydarzyło.
2 sierpnia magazyn Science opublikował dogłębnie zbadany artykuł pisarza Jona Cohena na temat „kręgu zaufania” otaczającego pracę dr He Jiankui, chińskiego naukowca, który w 2018 r. zredagował dziedziczne geny ludzkich zarodków. Następnie podjął bezprecedensowy krok, wykorzystując je do inicjowania i doprowadzania do ciąży.
Cohen odkrył, że co najmniej ośmiu starszych amerykańskich naukowców, w tym laureat Nagrody Nobla, wiedziało, co dr. (W sumie być może 60 osób na całym świecie było tego świadomych). Prawie wszyscy powiedzieli mu, żeby tego nie robił. Żaden z tych poglądów nie został opublikowany.
To, co zrobił dr., Jest nielegalne w ponad 40 krajach (choć nie w Chinach). Ale podczas gdy społeczność naukowa całkowicie potępiła eksperyment, Cohen cytuje George’a Churcha, starszego profesora z Harvardu, mówiąc: „Miał strasznie dużo kompanów, by nazwali go„ łotrem ”.
Co więcej, wielu naukowców, którzy skrytykowali Dr On, opowiadali się za naukową samoregulacją. Zamiast skłonić Światową Organizację Zdrowia, rząd Stanów Zjednoczonych i inne organy polityczne do przejęcia inicjatywy, wzywają „międzynarodowe akademie” do „pomocy w promowaniu (a) szerokiego konsensusu naukowego” w zakresie badań nad edycją genów.
Mniej więcej w tym samym czasie wyszło na jaw, że Church, zdecydowany zwolennik edycji genów zarodkowych, od czasu do czasu uczęszczał na obiady i otrzymywał fundusze na badania od zmarłego obecnie skazanego przestępcy seksualnego i domniemanego handlarza ludźmi Jeffreya Epsteina. Trzeba przyznać, że Church przeprosił za związek z Epsteinem, podkreślając troskę o ofiary.
Church powiedział, że jego „słaba świadomość i osąd” wynikał z „wielu wizji w tunelu nerdów”. Zauważył, że naukowcy są tak podatni na pochlebstwa jak każdy i mogą się przekonać, że dobrze wykorzystują skażone pieniądze.
Już samo to stanowi silny argument przeciwko „samoregulacji”, ale jest więcej.
Epstein należał do niewielkiej grupy miliarderów, w tym również Petera Thiela i Siergieja Brina, którzy podobno pragną żyć wiecznie dzięki postępom biotechnologicznym. A kilku biologów naprawdę chce w najbliższej przyszłości pozwolić potencjalnym rodzicom wybrać atrybuty swoich dzieci – nie tylko wzrost i kolor włosów, ale także umiejętności muzyczne, atletyzm i inteligencję.
Dr He mógł myśleć w tym kierunku. Miał kontakty z inwestorami venture capital już w sierpniu 2017 r., Kiedy jego eksperymenty były jeszcze w fazie planowania. Według Cohena rozmawiał nawet o otwarciu kliniki z Johnem Zhangiem, praktykiem zapłodnienia in vitro, który notorycznie udał się do Meksyku w 2016 r., Aby ominąć amerykańskie przepisy i stworzyć dziecko „trojga rodziców”. Wyraźnie implikuje to, że obaj byli zainteresowani nie tylko nauką, ale także sprzedażą.
Nie popełnij błędu: to techno-eugenika. Obejmuje władzę i kontrolę oraz zwykle niepotwierdzoną mizoginię; oczywiście kobiety ponoszą ciężar rodzących się designerskich dzieci. Wysiłek ten jest narcystyczny, polega na traktowaniu dzieci jako przedmiotów i prawie na pewno pogłębi nierówności społeczne.
Jest to również bardzo niepopularne: chociaż sondaże opinii publicznej wskazują na poparcie edycji zarodków w celu uniknięcia chorób dziedzicznych, liczby w przeważającej mierze wskazują na społeczny sprzeciw wobec edytowania IQ.
Sondaże opinii publicznej ogólnie pokazują również zaufanie opinii publicznej do naukowców, wyrażając zaniepokojenie tym, co mogą zrobić. Ostatnie doniesienia o „kręgu zaufania” i rozpowszechnieniu „wizji tuneli frajerów” wśród najlepszych naukowców w kraju pokazują, że obawy te są uzasadnione. Ale naukowcy nie tracą z podziwu faktu, że są ludźmi. Naukowa samoregulacja jest tak skuteczna, jak zdolność pola do skorygowania najsilniejszych ego.
Innymi słowy tak nie jest.
Pete Shanks jest konsultantem w Centrum Genetyki i Społeczeństwa oraz autorem „Human Genetic Engineering: Przewodnik dla aktywistów, sceptyków i osób bardzo zakłopotanych” (Nation Books). Ta kolumna została opracowana dla Progressive Media Project, prowadzonego przez magazyn The Progressive i dystrybuowanego przez Tribune News Service.
Bydło bez rogów edytowane Przeoczone pomyłki w genomie
Nowe techniki inżynierii genetycznej nie są tak precyzyjne, jak twierdzono
Bydło jest genetycznie modyfikowane przy użyciu narzędzi do edycji genów, aby nie wyhodować rogów. Jednak za niedawno opublikowanymi badaniami ekspertów z amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), błędy edycji genów w genomie bydła są często pomijane (patrz streszczenie poniżej).
Zwierzęta zostały genetycznie zmodyfikowane przez firmę biotechnologiczną Recombinetics. Firma złożyła również patent na genetycznie zmodyfikowane bydło. Bydło od kilku lat jest podekscytowane jako pozytywne zastosowanie nowych technik inżynierii genetycznej i dobrodziejstwem dla dobrostanu zwierząt, ponieważ te genetycznie zmodyfikowane bydło nie będzie musiało być pozbawione rogów. Wydaje się jednak, że do tej pory niezauważono, że edycja genów przyniosła poważne niezamierzone wyniki.
Niezamierzone efekty
Nożyczki do edycji genów (nukleazy) stosowane w tym przypadku są znane jako TALEN, metoda często opisywana jako bardzo precyzyjna, a twórcy tych bez rogów bydła w Recombinetics nie wykryli żadnych zmian genetycznych poza celem.
Jednak badania FDA wykazują poważne niezamierzone skutki w jednym z dwóch zamierzonych miejsc docelowych. Pożądany wariant genu „POLLED” został poprawnie wstawiony do dwóch zamierzonych miejsc genomu. Ale nastąpiła niezamierzona dodatkowa zmiana: dwie kopie całej konstrukcji DNA (plazmid) niosące sekwencję POLLED zostały również zintegrowane w jednym z dwóch miejsc docelowych. W ramach tych niezamierzonych integracji plazmidów naukowcy odkryli kompletne sekwencje genów, które nadają oporność na trzy różne antybiotyki.
Ważne jest, aby uznać, że zarówno zamierzone wstawienie wariantów genu POLLED, jak i niezamierzona integracja plazmidów z genomem bydła ma miejsce po zakończeniu przez TALEN zadania cięcia DNA w zamierzonych miejscach edycji. Te pożądane i niepożądane zdarzenia insercji DNA mają miejsce poprzez wrodzony proces naprawy DNA komórki, który jest aktywowany po przecięciu narzędzia do edycji genu TALEN, a tym samym uszkodzeniu DNA.
Dlatego bez względu na to, jak „precyzyjne” jest początkowe zdarzenie edycji genów pod względem lokalizacji, w zamierzonym miejscu mogą wystąpić niepożądane skutki wynikające z procesów naprawy DNA, które następują po cięciu DNA przez narzędzie do edycji.
Odkrycia opisane w artykule przez amerykańskich naukowców FDA są kolejną ilustracją, że szukanie efektów ubocznych w procedurze edycji genów nie wystarczy, aby zidentyfikować pełne spektrum niepożądanych efektów, które mogą wystąpić nawet przy zamierzonym genie strona edycji.
Wpływ na zdrowie zwierząt jest nieznany
Nie przeprowadzono badań dotyczących możliwych konsekwencji dla zdrowia zwierząt ani tego, czy te dodatkowe geny są biologicznie aktywne.
Jak zauważają eksperci z FDA, błędy spowodowane techniką inżynierii genetycznej raczej nie będą odosobnionymi przypadkami. Podejrzewają, że takie błędy są „niedostatecznie zgłaszane lub pomijane”.
Naukowcy FDA podkreślają kilka powodów, dla których Recombinetics nie wykrył tych błędów w swoich metodach badań przesiewowych i zalecają procedury, które należy zastosować w przyszłości, aby zapewnić dokładniejszy obraz.
GMWatch konkluduje, że Recombinetics przyjął założenia co do wyników edycji genomu POLLED, a tym samym ich procedury analityczne były niewystarczające do wykrycia niezamierzonych efektów docelowych – w tym przypadku integracja matrycy plazmidowej matrycy DNA POLLED. Ten elementarny błąd najwyraźniej powrócił, by ich prześladować.
Biorąc pod uwagę, że wydarzenie edycji genu POLLED jest obecne w każdej komórce zwierzęcia, geny oporności na antybiotyk będą również obecne w każdej komórce. Jeśli geny te są aktywne, wytwarzają one oporność na antybiotyki w całym ciele, co może sprawić, że leki te będą nieskuteczne, gdy zostaną użyte do zwalczania patogennych infekcji bakteryjnych u zwierząt. Ten czynnik unieważnia wszelkie roszczenia o korzyści w zakresie dobrostanu zwierząt wynikające z produkcji bydła POLLED poddanego edycji genetycznej.
Wprowadzający w błąd szum
Nowe badania ujawniają dużą część szumu wokół zwierząt edytowanych przez geny jako fałszywych i wprowadzających w błąd. Na przykład artykuł opublikowany przez UC Davis Dept of Animal Science na temat naukowca i promotora zwierząt edytowanych przez geny, Alison Van Eenennaam, zaczyna: „Edycja genów – jedno z najnowszych i najbardziej obiecujących narzędzi biotechnologii – umożliwia hodowcom zwierząt wprowadzać korzystne zmiany genetyczne, nie powodując niepożądanych zmian genetycznych ”.
Jednak „niepożądane zmiany genetyczne” wynikające z edycji genów są dokładnie tym, co odkryli naukowcy FDA.
Artykuł UC Davis twierdzi dalej, że „edycja genów ma ogromny potencjał w zakresie zwiększenia zrównoważenia produkcji zwierzęcej, a jednocześnie poprawia zdrowie i dobrostan zwierząt spożywczych”.
Prawdę mówiąc, nikt nie ocenił wpływu edycji genów na dobrostan zwierząt, ale łatwo jest przewidzieć, że bałagan powstały w genomie ujawniony przez nowe badania nie będzie miał korzystnego wpływu na zwierzę i może powodować poważne problemy.
Nieoczekiwane efekty edycji genów w miejscu docelowym
Nowa publikacja podsumowuje również ostatnie wyniki badań przy użyciu narzędzia do edycji genów CRISPR w komórkach ssaków. Proces edycji genów spowodował „nieoczekiwane zmiany” genomu, w tym „złożone rearanżacje genomowe w miejscu docelowym lub w jego pobliżu w 34 eksperymentach edycji genomu ssaków”. Te złożone rearanżacje „obejmowały 35 insercji, delecji, inwersji i translokacji, które były trudne do wykrycia” przy użyciu standardowych metod sekwencjonowania.
Odkrycia te, w połączeniu z nowymi odkryciami ekspertów FDA, podkreślają fakt, że efekty niezgodne z celem są tylko częścią problemu niedokładności przy edycji genów. Druga część to nieoczekiwane efekty, które mają miejsce w docelowej witrynie, która ma być edytowana. Efekty te są często ignorowane w badaniach dotyczących niezamierzonych efektów edycji genów.
Edycja genów nie jest wymagana
Pozostaje pytanie, czy w ogóle potrzebne jest sondowanie bydła poddane edycji genów. GMWatch otrzymał komentarz od producenta wołowiny, który chce pozostać anonimowy. Powiedział: „Możemy produkować bydło bez rogów bez edycji genów. To niedorzeczna wymówka dla korzystania z tej technologii”.
To prawda, że gen POLLED występuje częściej u bydła mięsnego niż bydła mlecznego. Bydło edytowane przez Recombinetics za pomocą genu POLLED to bydło mleczne Holstein. Jakie były zatem powody, dla których twórcy edytowali genom bydła? Publikacja Recombinetics przedstawia kilka uzasadnień. To są:
- Niewielka liczba ogierów hodujących nasienie POLLED dostępne w handlu
- Koszt dla rolnika i ból zwierzęcia biorącego udział w usuwaniu rogów bydła, przy czym ten ostatni powoduje, że grupy wspierające zwierzęta prowadzą kampanię na rzecz obowiązkowego znieczulenia lub zakazu usuwania rogów
- Niska „wartość genetyczna” ankietowanych ogierów rasy Holstein: hodowla dla cechy POLLED niesie ze sobą inne niepożądane cechy, takie jak słaba wydajność mleczna
- Większa szybkość edycji genów w porównaniu z tradycyjną hodowlą w produkcji sondowanych zwierząt.
Artykuł, którego współautor Alison Van Eenennaam powtarza wiele z tych argumentów, takich jak niedobór i słaba wartość genetyczna badanych buhajów oraz koszty i ból związany z usuwaniem rogów. Ponadto w artykule Van Eenennaam podkreślono, że hodowla większej liczby ankietowanych zwierząt z tak małej liczby buhajów powoduje problemy z chowu wsobnego.
Inne zdjęcie
Wszystko to wydaje się dość przekonujące – dopóki nie wyjdziesz poza rarytasowy świat entuzjastów edycji genów. Co ciekawe, artykuł dla internetowego magazynu Progressive Dairy zatytułowany „Polled Holsteins: Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” daje zupełnie inny obraz obecnej sytuacji z ankietowanymi Holsteins.
Artykuł przyznaje, że stosunkowo niewiele ankietowanych Holsteinów – badane zwierzęta stanowią tylko 1% Holsteinów zarejestrowanych w Holstein Association. Ale cytuje dane ze Stowarzyszenia, z których wynika, że „istnieje 12 ankietowanych byków, które są aktywne i dostępne z córkami udojowymi, i dostępnych jest 136 ankietowanych genomowych buhajów. 23 z tych byków są homozygotycznymi ankietowanymi, co oznacza, że wszystkie ich potomstwo buhaje zostaną sondowane ”.
Jeśli chodzi o krowy, „w 2010 r. Zarejestrowano 795 ankietowanych krów, a liczba ta odnotowała dramatyczny wzrost do 3698 zarejestrowanych krów w 2015 r. – wzrost o 365 procent”. Progressive Dairy nazywa ten „wykładniczy” wzrost „imponującym”.
Jest to raczej zdrowszy obraz niż ten namalowany przez Van Eenennaama i jego współpracowników, którzy stwierdzają: „W marcu 2018 r. W National Association of Animal Breeders zarejestrowano tylko 3 aktywne homozygotyczne, sondowane ogiery Holstein i 0 Jersey. Różne skojarzenie, różne postacie?
„Dobra krowa, to nie tylko badana krowa”
Artykuł o Progressive Dairy zawiera wywiad z Johnem Burketem z Burket Falls Farm w Pensylwanii. Burket jest hodowcą ankietowanych Holsteinów, który zawsze nalegał na stworzenie „dobrej krowy, a nie tylko krowy ankietowanej”. Głównym problemem Burketa nie jest hodowla bydła w dobrej opinii, ale kaprysy mody: „Entuzjazm dla badanego bydła jest gorący i zimny”, szczególnie w krajowych organizacjach sztucznego zapłodnienia.
Ujawniając, największy entuzjazm dla genetyki Burket Farm przyszedł z Europy. Burket mówi: „Agresywnie wybrali tę cechę, a teraz wyprzedzają nas o wiele lat, jeśli chodzi o badaną genetykę. Prawodawstwo w zakresie dobrostanu zwierząt w Europie oparte na presji konsumentów doprowadzi do dalszego korzystania z ankiet. ”
Więc mamy to. Wysokiej jakości odpytywane bydło można łatwo hodować, bez edycji genów. Zwierzętom oszczędza się bólu związanego z usuwaniem rogów, a rolnikom oszczędza się kosztów. A Europa jest o „lata” wyprzedzać USA w hodowli tych zwierząt, najwyraźniej dlatego, że szybciej rozpoznały pożyteczną rzecz, kiedy ją zobaczyły.
Gotowe kastrowane świnie poddane edycji genowej
Zainteresowania Recombinetics sięgają daleko poza bydło bez rogów. Według Testbiotech firma Recombinetics złożyła wniosek o kilkanaście patentów na genetycznie zmodyfikowane zwierzęta. Duże korporacje hodowlane Genus i Hendrix Genetics mogą należeć do tych, które czerpią zyski z wprowadzenia tych zwierząt na rynek. Obie firmy zleciły i sfinansowały prace firmy Recombinetics i jej spółki stowarzyszonej Acceligen. Oprócz badanego bydła firma Recombinetics dąży do opracowania metody hodowli genowej, która wyeliminuje potrzebę kastracji świń.
Należy odpowiedzieć na pilne pytania dotyczące bezpieczeństwa i etyki technik edycji genów – w tym rzeczywistych, w przeciwieństwie do wyobrażonych, skutków dla dobrostanu zwierząt.
Aby uzyskać więcej informacji, zobacz artykuł Testbiotech i pliki do pobrania:
https://www.testbiotech.org/en/news/genetically-engineered-hornless-cattle-flaws-genome-overlooked
Przeczytaj ten artykuł na stronie GMWatch i uzyskaj dostęp do źródeł poprzez linki:
https://www.gmwatch.org/en/news/latest-news/19084
Matrycowa integracja plazmidu u bydła poddanego edycji genomu zarodkowego
Alexis L. Norris, Zobacz profil ORCID Tella S. Lee, Kevin J. Greenlees, Daniel A. Tadesse, Mayumi F. Miller, Heather Lombardi
doi: https://doi.org/10.1101/715482 (otwarty dostęp)
https://www.biorxiv.org/content/biorxiv/early/2019/07/28/715482.full.pdf
Streszczenie
Przeanalizowaliśmy publicznie dostępne dane sekwencjonowania całego genomu od bydła, które zostały poddane edycji genomu linii zarodkowej w celu wprowadzenia sondowania. Nasza analiza ujawniła niezamierzoną heterozygotyczną integrację plazmidu i drugą kopię sekwencji matrycy naprawczej w miejscu docelowym. Nasze odkrycie podkreśla znaczenie zastosowania metod przesiewowych odpowiednich do niezawodnego wykrywania niezamierzonej integracji plazmidów i kopii wielu szablonów.